Tragedia
W sierpniu cała rodzina wygrzewała się na motorówce na jeziorze Dadaj. Za sterami siedział przyjaciel rodziny, który na pokład wziął też swoją 5-letnią córkę.
Mężczyzna dodał gazu, aby przewentylować silnik. Opary benzyny zapaliły się i doszło do eksplozji w wyniku której zginęła 5-latka i Antoś. Po tej tragedii Pospieszalski przewartościował swoje życie i umocnił swoją więź z Bogiem.
- To było doświadczenie, które bardzo mnie do Niego zbliżyło. W doświadczeniu gigantycznego bólu doznałem jednocześnie jakiejś wielkiej mocy.