Głęboka wiara
Po wypadku, Pospieszalski rzucił narkotyki, alkohol i ciągłe imprezowanie. Tragiczna historia scaliła też jego związek z żoną. Muzyk postanowił też zająć się czymś poza karierą. Prowadzi m.in. scholę w jednej z warszawskich parafii, organizuje koncerty i warsztaty.
Znajomi Jana Pospieszalskiego podobno często powtarzają, że jest żywym dowodem na to, że co człowieka nie zabije, to go wzmocni.