Przed śmiercią zagrał w "Dziewczynach z Dubaju". Kogo? Radosława Majdana
Michał Kasprzak, znany jako Toxic Fucker, zdążył spełnić jedno ze swoich marzeń. Wystąpił w filmie produkowanym przez Dodę, w "Dziewczynach z Dubaju". Wcielił się w... Radosława Majdana.
Michał Kasprzak znany był szerokiej grupie fanów z seriali "Klan", "Na Wspólnej" czy "M jak miłość". Ale sporo fanów przyniosły mu też role w filmach porno, z których znany jest jako Toxic Fucker. Aktor zmarł 30 października 2020 r., dwa miesiące przed swymi 36. urodzinami. Został znaleziony w mieszkaniu swoich znajomych. Dopiero teraz, w połowie lutego 2021, podano do informacji wyniki śledztwa, które miało ustalić, czy do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Po śmierci Kasprzaka pojawiły się doniesienia, że zdążył zagrać w filmie produkowanym przez Dodę, a reżyserowanym przez Marię Sadowską - "Dziewczyny z Dubaju", który jeszcze cały czas czeka na swoją premierę. Z książki "Porno. Jak oni to robią?" Roberta Ziębińskiego dowiadujemy się nieco więcej o roli Kasprzaka.
Zobacz: Marcin Margielewski o książce "Byłam arabską stewardessą". Prawdziwa historia Polki
Kasprzak długo czekał na to, by doceniono go w świecie filmu (cóż, tego nie związanego z produkcjami erotycznymi). Szansę dała mu Doda i Maria Sadowska.
Ziębiński w "Porno" tak wspomina Kasprzaka: "Mniej więcej dwa tygodnie przed śmiercią Michał wysłał mi zdjęcia do wywiadu. Opowiadał o tym, jak bardzo się cieszy, że Doda zaprosiła go do udziału w filmie 'Dziewczyny z Dubaju', że zagrał w nim epizod (wystąpił jako Radosław Majdan) i był kimś, jak zrozumiałem, w rodzaju konsultanta".
Wygląda na to, że plotki się potwierdzają. Kilka miesięcy temu dziennikarze "Faktu" pytali o te plotki Marię Sadowską. Ta zaznaczyła, że nie potwierdza, ale i nie zaprzecza. - To był bardzo sympatyczny, profesjonalny chłopak. Świetnie się z nim pracowało i bardzo się polubiliśmy - mówiła.
Ziębiński pisze w swojej książce: "Teraz uświadomiłem sobie, że nie spełniłem jego jednej prośby - o skontaktowanie go z producentami '365 dni'. Zapomniałem. Przepraszam. Nie sądziłem, że życie dopisze tak smutną puentę do naszej rozmowy. Michał był normalnym, ciepłym facetem, który lubił seks i miał plany na przyszłość. Zrewidowała je nagła i niespodziewana śmierć. Co tylko potwierdza smutną prawdę, że nigdy nie wiemy, co nas czeka. Nigdy".
Artur Bauman, szef studia Xes.pl, wspomina Kasprzaka w książce: "Wiązał duże nadzieje z filmem 'Dziewczyny w Dubaju', w którym wystąpił i który mógłby otworzyć mu drogę do kolejnych ról fabularnych. Michał był mega pozytywnym człowiekiem, którego nie dało się nie lubić".