R. Kelly został aresztowany. Nowe fakty w sprawie
Niedawno światowe media obiegła informacja, że R. Kelly trafił do aresztu. Chodzi o przestępstwa na tle seksualnym. Teraz znaleziono dowody, które z pewnością zaszkodzą raperowi.
W lutym br. 4 kobiety oskarżyły R. Kelly'ego o wykorzystywanie seksualne - 3 z nich w chwili popełnienia przestępstwa miały mieć mniej niż 17 lat. R. Kelly został aresztowany, ale spędził za kratkami tylko weekend i wyszedł na wolność po wpłaceniu 100 tys. dolarów kaucji. Tydzień później znowu trafił do aresztu, tym razem za niepłacenie alimentów (161 tys. dolarów). Na wolność wyszedł po 4 dniach.
Jeśli teraz dojdzie do skazania, wokalista może spędzić za kratkami od 6 do nawet 30 lat.
ZOBACZ TAKŻE: Ewa Żarska: Pamiętam, jak Trynkiewicz mordował moich rówieśników
Portal TMZ ustalił nowe fakty w sprawie.
Były współpracownik R. Kellye'go wyjawił, że muzyk był w posiadaniu 20 taśm z nagraniami na tle seksualnym z wykorzystaniem nieletnich.
Zeznał też, że gwiazdor regularnie nagrywał swoje seksualne spotkania z nieletnimi dziewczętami i wierzył, że nie dostaną się one w ręce służb śledczych. Prokuratorzy z Brooklynu chcą zatrzymać Kelly'ego aż do procesu.
Przypomnijmy, że R. Kelly odpowiadał już przed sądem za posiadanie nielegalnych filmów z nieletnimi w 2002 r. Został uniewinniony głównie ze względu na to, że wiele kobiet wycofało swoje zeznania. Miał to być efekt tego, że 52-letni gwiazdor R&B opłacił sowicie ich milczenie. W szokującej serii dokumentalnej "Survivng R. Kelly" kobiety mówiły nawet o kilku milionach dolarów "rekompensaty", którą miały dostać od muzyka.