Koniec pięknej miłości
Ale to nie piękna studentka była powodem rozwodu z Sołtysik. Oboje małżonkowie przyznają, że ich związek po prostu dawno się wypalił. - To nie było tak, że się obudziłem we wtorek rano i powiedziałem: Żegnaj, moje stare życie. Nie ma nic bez przyczyny - mówił Englert w "Gali". - Pewnego dnia budzimy się w rutynie i pytamy siebie: "Czy już nic mnie nie spotka?". I od tego czasu zaczynamy pracować na romans.
Sołtysik dodaje, że oddalały ich od siebie odmienne cele życiowe. - On chciał być zawsze ceniony, a ja lubiana. I udało się nam. Ja mam mnóstwo przyjaciół, on był świetnym rektorem Szkoły Teatralnej w Warszawie, a teraz doskonale zarządza Teatrem Narodowym - stwierdziła.
Dziś jest sama, ale nie samotna. Nareszcie może powiedzieć, że czuje się szczęśliwa. Zakończyła karierę aktorską, przez 10 lat była cenioną reżyserką dubbingu. Ostatnio zajmują ją dwie wnuczki – nie narzeka na nudę. Z Englertem, choć trudno mówić o przyjaźni, pozostają w dobrych relacjach, widują się na spotkaniach rodzinnych. - Nie chowam urazy. Pamiętam tylko dobre rzeczy - podkreśla pani Barbara.