Siostra Meghan krytykuje jej decyzję. "Nagle chce być niezależna"
Winą za odejście książąt Sussexu od brytyjskiej rodziny królewskiej wielu obwinia Meghan. Nawet własna siostra jest przeciwko niej.
Nagła decyzja o rezygnacji z książęcych obowiązków i po części też przywilejów zaskoczyła cały świat, szczególnie zaś Brytyjczyków. Podczas gdy rodzina Windsorów na czele z królową Elżbietą próbuje dojść do siebie, zachowując względny spokój, amerykańska rodzina Meghan nie przebiera w słowach.
- Kiedy widziałam nagminnie łamany protokół i pogarszającą się relację rodziny królewskiej, szczególnie Williama i Harry'ego, pomyślałam, że tam naprawdę dzieje się coś złego, co podważa nazywanie jej dyplomatką i humanitarystką. Widzę samolubstwo. Dlaczego ona nie stara się bardziej, żeby wypełnić lukę pomiędzy swoją rodziną a rodziną królewską? - powiedziała Samantha Markle w programie telewizyjnym "Inside Edition".
Zobacz: Z tymi co się znają - Bedoes
Przyrodnia siostra księżnej nie ma dla niej choć odrobiny litości. Zarzuca Meghan, że zapomniała o swoich najbliższych w Stanach Zjednoczonych po tym, jak weszła do rodziny królewskiej. Utrzymywała kontakt tylko z matką, którą jako jedyną zaprosiła na ślub. Trudno jej się dziwić, skoro Samantha Markle ma na swoim koncie książkę "Pamiętnik natrętnej siostry księżniczki", w której bezczelnie atakuje Meghan.
- Mówiłam to wcześniej... Jeśli potrafiła rozbić naszą rodzinę, to samo zrobi z waszą. Wtedy świat mnie krytykował. Zarzucano mi, że jestem zazdrosna, a ja po prostu byłam szczera. Kocham ją, jest moją siostrą, ale ludzie pokorni i wdzięczni tak się nie zachowują - oceniła.
Samantha Markle punktuje, że na niezależność finansową od Windsorów trochę już za późno. Wszak państwo brytyjskie poniosło już największe koszty związane z jej rodziną, czyli ślub, przydział pałacu, służby i ochrony.
- Nagle chce być niezależna. Cóż, świetnie, po tym, jak od ślubu rodzina królewska płaciła na nią miliony dolarów, oni nagle mówią: "rezygnujemy, bierzemy te pieniądze i będziemy niezależni" - skrytykowała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ewidentnie przyrodnia siostra Meghan ma jej na złe, że cały czas jest w centrum uwagi. Ponoć księżna Sussexu sama o to zabiega.
- Doskonale wiedziała, w co się pakuje. Nie chodzisz na uroczyste premiery i spotkania z celebrytami, kiedy chcesz prywatności. Ona cieszy się zainteresowaniem, więc nie wierzę, że chcą zniknąć. Kiedy świat ich kocha, wychodzą do ludzi i nie przeszkadzają im kamery, ale kiedy są krytykowani, nagle chcą żyć prywatnie. Gdyby chciała być prywatną osobą, to nie siedziałaby na Wimbledonie z 40. pustymi siedzeniami wokół siebie, jakby chciała powiedzieć: "spójrzcie na mnie, spójrzcie na mnie, spójrzcie na mnie" - dodała z przekąsem.
Tymczasem na brytyjskim dworze trwają przygotowania do realizacji planu książąt Sussexu. Uczestniczy w nich książę Harry, podczas gdy księżna Meghan wraz z ich synem Archiem przebywa w Kanadzie.