Skawiński szczerze o używkach. "Mam taką naturę, która się nie uzależnia"
Grzegorz Skawiński nie owija w bawełnę. Gdy mówi o swoim życiu, nie ucieka się do eufemizmów i okrągłych zdań. W ostatnim wywiadzie opowiedział m.in., jaki jest jego stosunek do alkoholu i narkotyków.
Grzegorz Skawiński udzielił niedawno obszernego, szczerego wywiadu. Rozmowa odbiła się szerokim echem w mediach, zwłaszcza że muzyk nie uciekał w niej od trudnych tematów. Wyjawił m.in., że miał do czynienia z depresją i że ostatni rok był dla niego wyjątkowo trudny – stracił bliskie mu osoby.
W wywiadzie opowiedział także, jak radzi sobie w czasie trudnym także pod względem zawodowym. Dzięki tantiemom udaje mu się utrzymać i, jak się okazuje, okres ten skłonił muzyka do zmiany nawyków, a przy okazji dbania o siebie. Zrezygnował bowiem w dużym stopniu z alkoholu.
Skawiński o Chylińskiej: "Nie można jej zastąpić!"
- Czasami napiję się dla przyjemności, ale ostatnio siedem miesięcy przeżyłem bez kieliszka alkoholu. Zrobiłem sobie totalny detoks. A teraz pozwalam sobie na szklaneczkę whisky raz w tygodniu. Okazuje się, że alkohol nie jest konieczny, żeby się dobrze czuć, żeby się dobrze bawić. Kiedyś nie wyobrażałem sobie, że można się dobrze bawić bez alkoholu, bez whisky, bez wina czy czegokolwiek – powiedział w rozmowie z "Vivą".
Przy okazji wyjawił także, jaki jest jego stosunek do innych używek. Podkreślił stanowczo, że nie pali papierosów, bo nigdy go do nich nie ciągnęło i… nie potrafi się zaciągać. Podobne doświadczenia ma z marihuaną, przyznał, że próbował, ale nigdy się nie uzależnił. Stwierdził też, że rzecz miała się podobnie w przypadku innych substancji.
- Różnych rzeczy próbowałem w życiu. Wydaje mi się, że wszystko jest dla ludzi, tylko niektórzy gdzieś w to grzęzną. Ja mam taką naturę, która się nie uzależnia, jestem w stanie powiedzieć z dnia na dzień: "Nie i koniec" – podsumował na łamach magazynu.