Hanna Śleszyńska, Piotr Gąsowski
Śleszyńska długo wzbraniała się przed nowym uczuciem. Była świeżo po rozwodzie z kolegą ze studiów, Wojciechem Magnuskim i wychowywała ich syna, Mikołaja.
Kiedy poznałam Piotra, chodził za mną, prosił o spotkania, ale ja nie od razu się poddałam. Udawałam, że mi na nim nie zależy. Ale było odwrotnie, bo mi zależało - wyznała później.
Wkrótce zostali parą. Oboje mieli silne temperamenty, więc często między nimi iskrzyło.