Śmierć Taylora Hawkinsa. Ciało muzyka wróci do Los Angeles
"Ciało Taylora Hawkinsa zostanie przetransportowane do Stanów zaraz po wydaniu przez kolumbijskie władze. Rodzina muzyka wypełnia formalności związane z pogrzebem" – donosi "Daily Mail". To najnowsze ustalenia w związku z szokującymi wieściami o nagłej śmierci muzyka.
Taylor Hawkins zmarł w wieku 50 lat
Druzgocąca wiadomość o śmierci 50-letniego perkusisty Foo Fighters obiegła media w ubiegły weekend. Muzyk zmarł w hotelowym pokoju w Bogocie. Tam zespół przygotowywał się do piątkowego wieczornego występu. Z medialnych doniesień wynika, że do hotelu wezwano karetkę pogotowia po tym, jak Hawkins skarżył się na bóle w klatce piersiowej. Niestety, ratownikom nie udało się go uratować.
Światło dzienne ujrzały już pierwsze ustalenia śledczych. Kolumbijska prasa dotarła do raportu toksykologicznego, z którego wynika, iż we krwi Hawkinsa wykryto blisko 10 różnych substancji. "Biuro prokuratora generalnego w Kolumbii potwierdza, że to ciało Taylora Hawkinsa. W badaniu toksykologicznym moczu wykryto wstępnie 10 różnych substancji, m.in. marihuanę, antydepresanty, benzodiazepiny i opioidy. Narodowy Instytut Medycyny Sądowej kontynuuje badania, które całkowicie wyjaśnią przyczyny śmierci Taylora Hawkinsa" – podano w komunikacie cytowanym przez zagraniczną prasę.
Zobacz wideo: Trudno się z tym pogodzić. Odeszli w 2021 roku
Szokujące szczegóły pojawiły się w mediach w weekend. Kolumbijskie służby nie wystosowały jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Niewątpliwie zostanie upublicznione po zakończeniu prac związanych z autopsją muzyka. Nad ustaleniem przyczyny zgonu pracuje Narodowy Instytut Medycyny Sądowej. Wydanie oświadczenia jest tylko kwestią czasu - podaje CNN.
"Oficjalna przyczyna śmierci zostanie jeszcze przekazana do publicznej wiadomości. Wersja najbliższego otoczenia wskazuje na to, że zgon mógł nastąpić w związku z przedawkowaniem narkotyków" – cytuje "Daily Mail" stanowisko policji w Bogocie. Autopsja muzyka się zakończyła, a jego ciało ma wrócić do rodziny do Los Angeles. Hawkins miał żonę Alison i trójkę dzieci.
Zdruzgotani muzycy Foo Fighters z Davem Grohlem na czele wrócili do Los Angeles w sobotę wieczorem. "Daily Mail" podaje, że fotoreporterzy zrobili im zdjęcia na lotnisku LAX zaraz po tym, jak ci wylądowali prywatnym samolotem. Zostali przywitani przez bliskich i przyjaciół składających im kondolencje.
Taylor Hawkins był jednym z najlepszych i najciekawszych perkusistów tego pokolenia. Niezwykle cenionym w środowisku, współpracującym z szeregiem gwiazd rocka. Najdłużej, bo bez mała 25 lat, był związany z Foo Fighters. Sam Grohl w swojej niedawno wydanej biografii "The Storyteller" pisał o nim niezwykle czule, nazywając bratem i najbliższym przyjacielem, a początki ich znajomości określił nie bez właściwego dla siebie poczucia humoru "miłością od pierwszego wejrzenia".
