Sylwia Gruchała chce ograniczyć byłemu mężowi prawa rodzicielskie. Powód? "Naprawdę nie wiem"
Sylwia Gruchała w 2015 r. rozwiodła się z mężem Markiem Bączkiem. Okazuje się, że sprawy pomiędzy byłymi partnerami wciąż nie są wyjaśnione.
Sylwia Gruchała w 2013 r. wyszła za mąż. A już dwa lata później fotoreporterzy byli obecni w sądzie, gdzie toczyła się sprawa rozwodowa między Gruchałą a Markiem Bączkiem. Widać było na nich uśmiechniętą, zadowoloną parę, która wydawała się świetnie bawić. Były mąż całował nawet swoją byłą żonę w czoło. A jednak do rozwodu doszło i imprezowy nastrój niczego nie naprawił. Byli małżonkowie nie rozmawiali z nikim o przyczynach rozpadu związku. Wciąż łączyła ich córka, którą mieli wspólnie wychowywać.
W 2019 r., cztery lata po rozwodzie, pojawiły się plotki, że Gruchała układa sobie życie u boku nowego mężczyzny. - Jestem szczęśliwa i zakochana - mówiła sportsmenka w rozmowie z "Twoim Imperium".
Teraz, po kolejnych dwóch latach, dla tego samego pisma wypowiedział się były mąż Gruchały. Okazuje się, że florecistka rozstała się z nowym partnerem i chce ograniczyć Bączkowi prawa rodzicielskie. Czemu?
- Naprawdę nie wiem - stwierdził Bączek w rozmowie z "Twoim Imperium". - Uważam, że jestem dobrym ojcem, który świata nie widzi poza naszą córką Julią. Chciałbym mieć takie same prawa jak jej matka.
Mężczyzna dodał, że z chęcią przeprowadziłby córkę do Warszawy (mieszka w Trójmieście), ale dziewczynka jest za mała, a on nie ma prawa decydować o jej miejscu zamieszkania. Widuje się z dziewczynką co dwa tygodnie. - Kupiłem nawet mieszkanie niedaleko byłej żony, dzięki czemu mogę zabrać córkę w sobotę rano i mieć do niedzieli do godz. 18.
Stwierdził, że Gruchała "nie podaruje" mu spóźnienia. - Ja naprawdę nie chcę się kłócić z Sylwią - powiedział. - Chcę mieć jedynie równe prawa do opieki.
Bączek nie może zabierać córki na uroczystości rodzinne czy wyjazdy poza dniami widzeń ustalonymi przez sąd. Dodał, że z byłą partnerką ma bardzo chłodne stosunki. Według byłego męża sportsmenki nie dogadują się ze względu na jej problemy. - Sylwia niedawno rozstała się z partnerem, z którym miała wziąć ślub. (...) to odbija się na mnie.
Bączek dodał, że póki co nie myśli o założeniu nowej rodziny. Córka jest dla niego najważniejsza.