Sylwia Przybysz pokazała ślubne zaproszenia. Fanka zwróciła uwagę na jedno
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski szykują się do ślubu. Niedawno burzę w sieci wywołały zaproszenia, którymi pochwaliła się na Instagramie influencerka. Internauci dyskutowali nad użytym w nich zwrotem. Czy wypada w ten sposób zapraszać gości?
Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski mają niewiele ponad 20 lat, ale jednocześnie miliony followersów w sieci i imponujący majątek. Mimo młodego wieku zdecydowali się też na założenie rodziny. Mają dwie córeczki: Polę i Nelę, które niebawem będą świadkami ważnego wydarzenia w życiu swoich rodziców. Zimą, podczas świąt Bożego Narodzenia, Dąbrowski oświadczył się swojej partnerce. Gwiazdy internetu planują ślub w czerwcu 2022 r., a influencerka od miesięcy pochłonięta jest przygotowaniami do ceremonii, która ma odbyć się w górach.
Niedawno Sylwia Przybysz pokazała fanom na Instagramie, jakie zaproszenia ślubne otrzymają ich goście. Co ciekawe, jedna z internautek zwróciła uwagę nie tyle na wygląd zaproszeń, ile na użyte w nim sformułowanie.
ZOBACZ TEŻ: Największe metamorfozy gwiazd
Chodzi o popularny zwrot "z osobą towarzyszącą". Zdaniem jednej z fanek Sylwii Przybysz, lepsze byłoby bardziej spersonalizowane określenie.
"Jeżeli znacie imię osoby towarzyszącej, napiszcie je w zaproszeniu lub zastąpcie tę frazę inną, typu 'najlepszy przyjaciel Anny Nowak' itp. Jest to bardziej kulturalne i drugiej osobie zrobi się milej. To tylko taka rada, wybór należy do was" – poradziła Przybysz internautka, wywołując dyskusję na profilu influencerki.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Sylwia Przybysz nie zgodziła się z sugestią fanki. Dlaczego? To wyjaśniła nie tylko na Instagramie, ale także w rozmowie z serwisem internetowym "Dzień Dobry TVN".
- Uważam, że określenie osoba towarzysząca jest jak najbardziej na miejscu. Według mnie nie jest to nic, co mogłoby urazić gościa. Zapraszamy go na nasze przyjęcie z osobą, która będzie dla niego towarzystwem. Osoba, która zasugerowała, że nie jest to miłe, stwierdziła, że lepiej napisać zapraszamy z najlepszym przyjacielem. Zaryzykuję stwierdzenie, że to jest bardziej nie na miejscu, bo z góry ukierunkowuje, kto ma być tą osobą towarzyszącą. Może to być niezręczne dla kogoś, kto np. chciałby zabrać ze sobą np. dziewczynę, która mu się podoba lub po prostu koleżankę - tłumaczyła partnerka Dąbrowskiego.
Rację przyznało jej nie tylko wielu internautów, ale i specjalistka ds. etykiety dr Irena Kamińska-Radomska. Znana z programu "Projekt Lady" ekspertka potwierdziła odczucia Przybysz. Podkreśliła, że zwrot "z osobą towarzyszącą" jest poprawny i to nie tylko w Polsce, ale i za granicą.