Katarzyna Dowbor
Atlas do swojej choroby przyznał się dopiero dwa lata po ślubie. Katarzyna nie zdawała sobie sprawy, że jest żoną alkoholika.
Pierwsze dwa lata były idylliczne. Wszędzie razem i bardzo blisko siebie. Dopiero potem się okazało, że przez ten czas Janusz był zaszyty. Ja tego nie wiedziałam. W ogóle nie miałam pojęcia, że ma problem z alkoholem. Potem eksplodowało. Po alkoholu robił się agresywny i nie panował nad sobą... W drugiej fazie naszego związku Janusz był zazwyczaj albo pijany, albo na kacu- pisze Dowbor.
Kasia z nieskrywaną przykrością wspomina czasy, gdy musiała się wstydzić za swojego męża. Janusz upijał się do nieprzytomności w restauracjach. Zdarzało mu się również wszczynać burdy. Młoda żona wsiadała wtedy w malucha i jechała odebrać męża.