Małgorzata Kosturkiewicz
Nie daje mu taryfy ulgowej. Na jej wniosek sąd wyznaczył spotkanie syna z ojcem raz w tygodniu, w środę. A co jeśli Jarek akurat w środę pracuje na drugim końcu Polski? Widzenie mu przepada, bo Małgosia jest nieugięta. Była niezadowolona, gdy okazało się, że Jarek podczas "swoich" dni bierze syna do TVP, a tam mały siedzi na kolanach u cioci Beatki. Postanowiła z tym skończyć raz na zawsze - zapewnia w "Na żywo" znajomy Kreta.