Publiczne modlitwy
Shuhada postanowiła zalać Twitter wpisami o swoim nowym wyznaniu. Tuż po ogłoszeniu przejścia na islam, opublikowała filmik, na którym wyśpiewuje azan, czyli tradycyjne nawoływanie do modlitwy. Część internautów zaatakowało ją za to, po czym artystka postanowiła się bronić. Jak czytamy w jej ostatnich wpisach, uważa, że śpiewanie azanu może "uchronić świat od terroryzmu". – To, co islam musi zrobić, to zrozumieć, że jego najważniejszą bronią jest Azan. A największą słabością jest to, że prosi zachodnich artystów o śpiewanie jego. Jestem żołnierzem. Pomagam wam. Spróbujcie mi zaufać – pisze Davitt. Broni się też, że w Koranie nie przeczytała, że kobieta nie może nawoływać do modlitwy. Pisze również, że żaden mężczyzna nie może ograniczać jej praw i czas na to, by więcej kobiet publicznie angażowało się w działalność religijną. Co więcej, Shuhada postanowiła uderzyć w "zachodnie gwiazdy" – jak je nazywa – które publicznie dziękują Bogu za nagrody, co według niej jest największą obłudą.