Tatuaż z Jezusem na klatce piersiowej, koloratka, teraz islam. To nie jest już Sinead O’Connor
Kolejna metamorfoza czy przygoda?
Shuhada Davitt – tak teraz nazywa się znana artystka, której piosenki jeszcze kilkanaście lat temu cieszyły się ogromną popularnością. Tyle że wokalistka, która hipnotyzowała utworami, takimi jak choćby legendarne "Nothing Compares 2U", już nie słynie ze śpiewania, a radykalnych metamorfoz i przekonań.
Przeszła na islam
Wystarczyło kilka wpisów na Twitterze, by nazwisko Sinead O’Connor pojawiło się na wszystkich portalach. Artystka postanowiła przejść na islam, co wzbudziło ogromne zainteresowanie i mediów, i fanów, ale i tych, którzy kojarzyli tylko kilka jej utworów. Nie często zdarza się w końcu, by ktoś znany obwieścił konwersję na inne wyznanie. W dodatku Sinead – już Shuhada – dzieli się z internautami kolejnymi wpisami na temat tego, jak odkrywa świat islamu. I gdy większość mediów skupiła się na samym newsie o zmianie wyznania, artystka publikuje kolejne posty. Niektóre bardzo zastanawiające.
Publiczne modlitwy
Shuhada postanowiła zalać Twitter wpisami o swoim nowym wyznaniu. Tuż po ogłoszeniu przejścia na islam, opublikowała filmik, na którym wyśpiewuje azan, czyli tradycyjne nawoływanie do modlitwy. Część internautów zaatakowało ją za to, po czym artystka postanowiła się bronić. Jak czytamy w jej ostatnich wpisach, uważa, że śpiewanie azanu może "uchronić świat od terroryzmu". – To, co islam musi zrobić, to zrozumieć, że jego najważniejszą bronią jest Azan. A największą słabością jest to, że prosi zachodnich artystów o śpiewanie jego. Jestem żołnierzem. Pomagam wam. Spróbujcie mi zaufać – pisze Davitt. Broni się też, że w Koranie nie przeczytała, że kobieta nie może nawoływać do modlitwy. Pisze również, że żaden mężczyzna nie może ograniczać jej praw i czas na to, by więcej kobiet publicznie angażowało się w działalność religijną. Co więcej, Shuhada postanowiła uderzyć w "zachodnie gwiazdy" – jak je nazywa – które publicznie dziękują Bogu za nagrody, co według niej jest największą obłudą.
Podarła zdjęcie Jana Pawła II
Dziś jako Shuhada krytykuje przeciwników islamu i celebrytów z jej rodzinnego kraju, kiedyś celem jej ostrych wypowiedzi był z kolei Kościół katolicki, a szczególnie księża. Najbardziej kontrowersyjną demonstracją jej przekonań było podarcie zdjęcia Jana Pawła II podczas programu Saturday Night Live nadawanego na żywo w amerykańskiej telewizji. W ten sposób Sinead chciała zaprotestować przeciwko tuszowaniu przez Watykan przypadków molestowania dzieci przez księży. Jej zdaniem papież miał w tym duży udział, bo nie zabrał publicznie głosu na ten temat i nie przystąpił do działania przeciwko księżom-pedofilom. Niedługo później kolejny raz uderzyła w Kościół za to, że jest negatywnie nastawiony do kwestii homoseksualizmu. Mówiła: "nauczanie przeciwko homoseksualizmowi jest bluźnierstwem".
Została pastorem
Po takich słowach informacja o tym, że została ordynowana na duchownego Irlandzkiego Ortodoksyjnego Kościoła Katolickiego i Apostolskiego, była sporym zaskoczeniem, żeby nie powiedzieć szokiem. Sinead przyjęła wtedy imię Matka Bernadetta Maria. 11 lat później znów zaczęła atakować Kościół, gdy na jaw wyszło, że irlandzcy duchowni ukrywali przypadki molestowania dzieci. Przyznała publicznie, że papież, który nie reaguje na pedofilię wśród księży, za to ochoczo krytykuje antykoncepcję czy rozwody, sam "trzyma stronę zła".
Życie prywatne
O Sinead już dawno przestało się mówić w odniesieniu do jej artystycznej twórczości. Za to w mediach sama rozgrzebuje swoje problemy psychiczne, rodzinne brudy i rozlicza swoich partnerów. Sinead, choć w wielu wywiadach pokreślała, że jest lesbijką, była czterokrotnie zamężna: z Johnem Reynoldsem, Nicholasem Sommerladem, Steve’em Cooneyem i Barrym Herridgem. Ma z tych związków czworo dzieci. Jake, Shane, Yeshua Francis i Roisin nie komentują skandali z udziałem matki.
Dramatyczny apel
"Czy ktoś zna psychiatrę w okolicach Dublina lub Wicklow, który mógłby mnie przyjąć w trybie natychmiastowym? Źle się czuję i boję się, że coś sobie zrobię. Muszę natychmiast znów zacząć łykać leki" – napisała w 2017 roku na Twitterze. Ten apel odbił się głośnym echem w sieci. Od 1999 r., gdy próbowała w dniu urodzin popełnić samobójstwo, wokalistka była częstą klientką takich klinik. Zdiagnozowano u niej przed laty chorobę psychiczną fachowo nazywaną zaburzeniami afektywnymi dwubiegunowymi. Co umyka jednak wielu czytającym kolejne artykuły o jej skandalicznym zachowaniu to to, że tak naprawdę nigdy nikt nie wyciągnął do niej pomocnej dłoni.
Opowiedziała o matce
Wydaje się, że największym winowajcom jest jej matka. - Kopała mnie, mówiła mi, że jestem zła i nie powinnam się urodzić. Nienawidzę tego, że nie jestem zdolna jej kochać, że nie byłam zdolna opiekować się nią, ani odwzajemnić jej miłości – opowiedziała O’Connor w telewizyjnym wywiadzie z Dr. Philem w 2017 roku. Matka, jak zdradziła, była jej największym przekleństwem w dzieciństwie. - Nie było z nią dobrze. Powiedziałabym, że była opętana, choć nie wierzę w takie rzeczy. Prowadziła swoją komnatę tortur. Nasze życie wyglądało jak komnata tortur. Była typem człowieka, który uśmiecha się i cieszy, gdy rani drugą osobę – dodała.
Trudne dzieciństwo
Jej rodzicie zostali się, gdy miała 8 lat. Sinead skarżyła się ojcu, że matka znęca się nad nią psychicznie, ale mężczyzna nie dostał zgody na przejęcie opieki nad córką. W tamtych czasach sądy najczęściej powierzały opiekę nad dziećmi matkom. Co ciekawe, John tak bardzo zaangażował się w zmianę sytuacji innych rodzin, że został przewodniczącym Divorce Action Group, pomagającej rozwodnikom. Sinead długo nie wytrzymała z matką. Uciekła od niej i zamieszkała z ojcem i jego nową żoną. Miała 15 lat, gdy za kilka drobnych wykroczeń trafiła do domu poprawczego prowadzonego przez siostry magdalenki. Po latach powie, że nigdzie indziej nie doświadczyła takiej paniki, strachu i udręczenia. Zakonnice zamiast pomóc, tylko dołożyły swoje do worka pełnego problemów z jej psychiką.
Ta druga Sinead
W 1983 roku Sinead wylądowała w ekskluzywnej szkole z internatem, tam też zaczęła rozwijać talent muzyczny. Miała jeszcze po drodze mnóstwo upadków, ale wydawało się, że muzyka będzie jej najlepszą drogą w życiu i wyciągnie ją z kłopotów. W 1987 roku ukazał się jej debiutancki album "The Lion and the Cobra", ale to druga płyta zapewniła jej wymarzony sukces. Właśnie na niej znalazł się utwór "Nothing Compares 2U". Z dziewczyny z poprawczaka stała się światową gwiazdą. Były nagrody Grammy, były kolejne hity, były i kolejne płyty. I tak w latach 90. Sinead zaczęła coraz częściej gorszyć swoim zachowaniem. Dziś to pewnie jedna z najbardziej rozchwianych emocjonalnie artystek, najbardziej pogubiona. Katolicyzm, przygoda z rastafarianami, teraz islam - nawet nie powinno nas to już dziwić. Sinead woła o pomoc, nie o kolejny skandal.