Alicja Bachleda-Curuś
Zagraniczne studia są szczególnie popularne wśród przyszłych aktorek. Na taką drogę zdecydowała się Alicja Bachleda-Curuś, która uczyła się w Instytucie Teatralnym i Filmowym w Nowym Jorku, założonym przez słynnego amerykańskiego aktora i producenta, Lee Strasberga. 12-tygodniowy kurs kosztuje ok. 25 tys. zł. Zdaniem polskiej aktorki było warto. Udało jej się zdobyć główną rolę w filmie "Ondine", gdzie poznała przyszłego ojca jej syna Colina Farrela.
Szkoda, że potem nikt już nie słyszał o kolejnych zagranicznych rolach, a w Polsce pokazała się tylko w 2 nieudanych produkcjach "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" i "Pitbull. Niebezpieczne kobiety".