Tylko pięć osób wygrało MILION w "Milionerach". Wiadomo, na co wydali pieniądze
Chociaż wciąż nie brakuje śmiałków, którzy próbują swoich sił w "Milionerach", to jak dotąd tylko pięciu uczestników opuściło program z okrągłym milionem. Sprawdźcie, jakie pomysły na wykorzystanie nagrody mieli zwycięzcy teleturnieju.
Teleturniej "Milionerzy" od kilkunastu lat dostarcza widzom solidną dawkę emocji. Program zadebiutował na antenie TVN-u w 1999 roku i wciąż gromadzi fanów przed telewizorami oraz śmiałków, którzy zasiadają naprzeciw Huberta Urbańskiego, by stoczyć walkę o milion złotych. Chociaż w historii polskiej edycji "Milionerów" wielokrotnie padło pytanie za największą stawkę, to główną nagrodę udało się wygrać jednie pięciu zawodnikom.
ZOBACZ TAKŻE: Hubert Urbański jest milionerem. Zdradził swoje stawki
To oni wygrali 1 mln zł w "Milionerach". Jak wykorzystali nagrodę?
Pierwszą osobą, która opuściła program z milionem złotych, był 27-letni doktorant Krzysztof Wójcik. Mężczyzna bez problemu poradził sobie z pytaniem: "Z gry, na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil?" W programie "Uwaga" TVN pierwszy zwycięzca "Milionerów" wyznał, że za wygraną w programie kupił mieszkanie oraz wyruszył z żoną w podróż poślubną do Stanów Zjednoczonych.
Po kolejny milion sięgnęła kilka lat później Pani Maria Romanek. W 2018 roku emerytowana polonistka zmierzyła się z matematycznym pytaniem i stała się drugą osobą w historii polskiej edycji teleturnieju, która wygrała okrągły milion. Pani Maria nie ukrywała, że za wygrane pieniądze wyremontuje sobie kuchnię i wybierze się na wymarzoną wycieczkę do Gruzji, a dużą część wygranej przeznaczy na cele charytatywne.
Tak jak powiedziałam, sobie zostawiam tylko dziesięć procent (...) Potem to sobie usiadłam z karteczką, tak żeby wszystkim starczyło (...) Chciałam dać więcej innym, część dałam swoim dzieciom, resztę na cele charytatywne, między innymi chłopcu, który potrzebował na przeszczep komórek macierzystych.... A potem doszło jeszcze to, jeszcze to... - wyznała Pani Maria trzy miesiące po wygranej.
Rok później do grona milionerów dołączyła Kasia Kant-Wysocka. Miłośniczka kultury antycznej poprawnie odpowiedziała na pytanie za milion, które dotyczyło tajemnicy różańca. Wygrana pozwoliła Pani Kasi spełnić swoje marzenie i kupić mieszkanie z widokiem na Zatokę Gdańską, którym jakiś czas temu pochwaliła się w mediach społecznościowych.
Kolejnym szczęśliwcem okazał się Jacek Iwaszko, muzykolog pracujący w bibliotece w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina. Uczestnik śpiewająco poradził sobie z pytaniem o datę rozpoczęcia drugiego tysiąclecia i również opuścił studio z milionem złotych. Dzień po zwycięstwie milioner gościł w "Dzień dobry TVN" gdzie wyznał, że wraz z żoną myślą o zainwestowaniu części nagrody, tak by przełożyła się na przyszłość ich dzieci.
Nic konkretnego jeszcze nie ustaliliśmy. Chcemy jednak, aby część tych pieniędzy dalej pracowała na przyszłość naszych dzieci i była dla nas takim buforem bezpieczeństwa — mówił Iwaszko w "DDTVN"
Piątym w historii zwycięzcą polskiej edycji "Milionerów" został Tomasz Orzechowski. Księgowy z Łodzi zmierzył się z muzycznym pytaniem o kompozytora "Modlitwy dziewicy", a prawidłowa odpowiedz zapewniła mu miejsce na liście szczęśliwców, którym udało się zgarnąć główną nagrodę. Orzechowski podczas wizyty w "Dzień Dobry TVN" zdradził, na co wydał część swojej wygranej.
Kupiłem piękne mieszkanie w Szczecinie na 10. piętrze, z widokiem na miasto. [...] Nigdy tam nie byłem, a kupiłem tam mieszkanie. [...] Często rzucam wszystko, by zacząć od nowa. Lubię ryzykować - stwierdził.