Zaszczepiła się jadem żaby. Pojawił się komentarz eksperta
Viola Kołakowska dała się poznać jako jedna z największych zwolenniczek teorii spiskowych w polskim showbiznesie. Tym razem gwiazda zdecydowała się nietypowy zabieg, który skomentował popularny pediatra.
Viola Kołakowska jest bardzo aktywna na Instagramie. Gwiazda często publikuje wpisy, w których uparcie twierdzi, że "pandemia to jedynie przykrywka do wojny z ludźmi". Aktorka apeluje do fanów, żeby "nie wierzyć w wykreowany scenariusz statystyk śmiertelności i wirusa, który sieje, o zgrozo, śmierć". Gwiazda jest wielką orędowniczką teorii spiskowych, podważa badania naukowe i nie wierzy w skuteczność szczepień.
Ostatnio opublikowała nagranie, w którym pożegnała Krzysztofa Krawczyka. Według Kołakowskiej wokalista zmarł z powodu przyjęcia preparatu na koronawirusa. Zarzuciła także Andrzejowi Piasecznemu, że jest opłacanym aktorem, który udawał chorego, leżąc w szpitalu. - Kiepski aktor z ciebie. Andrzej, naprawdę zły… Co to jest za obrzydliwa propaganda. Do czego jeszcze się posuną? Co za to dostałeś - mówiła wówczas.
Tym razem Kołakowska zdecydowała się na kolejny kontrowersyjny krok. Jak się okazuje, koronasceptyczna celebrytka postanowiła znaleźć inny sposób na wzmocnienie odporności i "zaszczepiła" się jadem amazońskiej żaby. Była partnerka Tomasz Karolaka twierdzi, że toksyczna wydzielina kambo jest skuteczniejsza niż specjalistyczne preparaty wielkich koncernów. Głos w tej sprawie zabrał Łukasz Durajski, pediatra, prowadzący popularny profil "Doktorek Radzi" w mediach społecznościowych.
"Nasza kochana celebrytka, kojarzona wielokrotnie przez Stowarzyszenie antyszczepionkowców STOPNOP, tym razem zdecydowała się na proceder, który zupełnie nie ma badań, który na pewno 'nie' jest eksperymentem medycznym, który nie ma żadnych dowodów na skuteczność, a wręcz przeciwnie wiadomo, że szkodzi" - zaczął swój wpis na Instagramie.
"'Ceremonia kambo', czyli szamańskie (nie)uzdrawianie toksycznym jadem amazońskiej żaby. Jad amazońskiej żaby: ok. 200 substancji, w tym toksyny, które żaba wydziela w ochronie przed drapieżnikami, gdy próbują zjeść żabę wymiotują lub umierają pod wpływem trucizny. Podobnie dzieje się u denialistów, którzy poddają się tej procedurze, wymioty i biegunki mają być rzekomo oznaką oczyszczania się. Oczywiście stanowią tylko i wyłącznie o zatruciu organizmu. Znamy już niestety przypadki śmierci po tej paramedycznej procedurze: 30-letnia kobieta z obrzękiem mózgu i niewydolnością krążeniowo-oddechową" - podsumował.
Trwa ładowanie wpisu: instagram