Elżbieta Budzyńska
Odegrała bardzo złą rolę. Violetta zaczynała być chora. A ona w niej tę chorobę podsycała. (…) Violetta to był człowiek uzależniony, wystraszony, chory, zamknięty. A ona ją izolowała od całego świata - mówi niechętnie synowa Villas. To właśnie Budzyńska jest oskarżana przez syna zmarłej artystki o osaczenie jej, odrzucanie pomocy i doprowadzenie do stanu, w którym się znalazła w ostatnich swych latach. Sama Budzyńska broni się twierdząc, że Violetta była jej najbliższą osobą na świecie i nigdy nie mogłaby jej skrzywdzić.