Próbuje nowych rzeczy
Waldemar Błaszczyk nie daje się upływowi czasu i próbuje swoich sił w dziedzinie zdominowanej przez młodych. Od czasu do czasu można oglądać go jako stand-upera.
Poza tym dla aktora ważna jest aktywność fizyczna. Swego czasu brał udział w triathlonach, dziś jedynie trzyma się jazdy na rowerze. - W treningach pomagał Jacek Wszoła, mistrz olimpijski, z którym przez wiele lat mieszkaliśmy przez przysłowiowy płot. Po pół roku treningów wziąłem udział w pierwszym triathlonie, zajmując trzydzieste któreś miejsce na kilkuset startujących. Poświęcałem na to 2-5 godzin dziennie, co było ekstremalną ekwilibrystyczną logiczną, szczególnie, że byłem w stałej obsadzie serialu i grałem w teatrze - wspomina.