Andrzej Sołtysik, Waldemar Obłoza
Ojciec sobie nie radził z gospodarstwem. To było małe gospodarstwo, ale jakieś tam krowy, świnie były. On po prostu z tym wszystkim nie wyrabiał. W pewnym momencie, jak już to zaczęło naprawdę źle wyglądać, jak już widać było taką degradację tego gospodarstwa i umęczenie ojca, to starsza siostra z ciocią namówiły ojca, żebyśmy poszli z bratem do domu dziecka - powiedział Sołtysikowi Obłoza.