Whitney Houston jako hologram
Twórcy show podkreślają natomiast, że mieli przecież możliwość, by sprawić, że hologram będzie latał nad sceną i robił inne niestworzone rzeczy. Tak się nie dzieje, bo żyjąca Whitney nigdy w życiu nie robiłaby ze swoich występów cyrku.
Marty Tudor z Base Hologram powiedział w rozmowie z "New York Post", że prace nad hologramem trwały ponad rok. Starano się nie przesadzić ze szczegółami, żeby show było jak najbliższe realizmowi. Podkreślił też, że show jest "celebracją dziedzictwa Whitney".
Natomiast Paty Houston przyznaje, że Whitney marzyła o takich nieco kameralnych występach. - To coś, co zawsze chciała zrobić. To bardzo emocjonujące móc zobaczyć takie show, bo jest bardzo bliskie temu, o czym ona marzyła. Brakuje tylko Whitney, tak fizycznie - mówi.