Wnuczka Jana Peszka mogła być aktorką. Wybrała inną drogę. W "Dzień Dobry TVN" pokazała, co robi
Wnuczka Jana Peszka, Zofia, jako dziecko interesowała się aktorstwem. Jednak wtedy była nakierowywana przez rodziców Katarzynę Krzanowską i Błażeja Peszka oraz dziadka Jana Peszka. Wszyscy związani byli z teatrem. Gdy dorosła, sama zdecydowała, co chce robić.
Jana Peszka nie trzeba nikomu przedstawiać. Ostatnio doświadczony aktor w "Dzień Dobry TVN" opowiadała jednak nie o sobie, a o swojej wnuczce. Zofia Peszek wychowała się w domu pełnym artystów. Jako dziecko kochała występować, a gdy miała 11 lat zagrała w filmie. Najbliżsi sądzili, że dziewczyna pójdzie w ślady rodziców i sławnego dziadka. Nic bardziej mylnego.
Teraz Zofia jest dorosła. Co robi? Okazuje się, że studiuje fizjoterapię, a jej wielką pasją jest trenowanie pole dance, czyli tańca na rurze. Dyscyplina wymaga wielkiej sprawności i siły fizycznej. Drobna Zofia ma to wszystko - swoje umiejętności pokazała w show TVN-u. Peszek rurę do pole dance dostała na 18. urodziny. Teraz jest już trenerką.
Ale to nie wszystko. Dziewczyna uwielbia też podróżowanie. Razem ze swoim partnerem, kiedy tylko może, zwiedza świat. Nie liczy przy tym na luksusy. Gdy trzeba, bierze się do pracy, również tej ciężkiej, fizycznej.
- Miesiąc spędziliśmy na Korsyce, pracowaliśmy w pralni przemysłowej, żeby zarobić na dalszą podróż. Z Korsyki wypłynęliśmy znowu do Włoch i właściwie objechaliśmy całą zachodnią Europę wzdłuż wybrzeża. Nie można siedzieć całe życie w jednym miejscu, szkoda życia - opowiadała Peszek w "Dzień Dobry TVN".
- Wybrała racjonalny zawód - podsumował aktor. - Nie odcinam się od rodziny. Jestem sobą po prostu - stwierdziła jego wnuczka.