Wojciech Wysocki chorował na raka jądra. Dwukrotnie wygrał z nowotworem
Wojciech Wysocki dwukrotnie wygrał z nowotworem, ale dopiero po latach nauczył się otwarcie mówić o swojej chorobie. Rak jądra to dla wielu wciąż wstydliwy temat. Dla aktora zaś trudne wspomnienie nie tylko z czasów walki o zdrowie, ale i zawodową przyszłość.
- Na własnej skórze przekonałem się, że wcale nie jesteśmy coraz bardziej otwarci, tolerancyjni i solidarni. Te mity można rozbić o kant d...py. Najważniejsza jest kasa. Nie można być chorym, słabym czy niesprawnym - wyznał w najnowszym wywiadzie z serwisem Plejada Wojciech Wysocki. 69-letni aktor doskonale wie, o czym mówi, bo w przeszłości dwukrotnie mierzył się rakiem. Miał szczęście, bo lekarze szybko zdiagnozowali u niego nowotwór jąder.
- Najpierw mnie operowano, potem miałem chemioterapię i wyszedłem z tego - wspomina aktor w rozmowie z Michałem Misiorkiem. Po 11 latach choroba jednak wróciła. Wysocki znów trafił pod nóż. Wycięto mu węzeł chłonny i zastosowano chemioterapię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie
- Już po trzech chemiach miałem remisję. Wszystko dobrze się skończyło i żyję nadal - podsumowuje aktor, podkreślając, że w dzisiejszych czasach rak to nie wyrok. Kiedy Wojciech Wysocki mierzył się z nawrotem choroby, największym problemem okazał się nie sam proces leczenia, co walka o przetrwanie w zawodzie.
Jak z goryczą wyznał, z powodu choroby wielu twórców rezygnowało z dalszej współpracy z nim.
- Wszedł kapitalizm, rozpoczęła się era kina producenckiego i bardziej zaczęto liczyć pieniądze. Nikt nie chciał ryzykować i zatrudniać aktora, który był w trakcie leczenia. Przecież mogło by mi się pogorszyć i nie dotarłbym na plan. Lepiej więc było zawczasu mi podziękować - wspominał Wysocki.
Dziś, kojarzony z serialem "Ranczo" czy telenowelą "Na Wspólnej", aktor podkreśla, że jest najlepszym dowodem na to, że nawet tak poważne schorzenie, jak nowotwór jąder, da się wyleczyć, a po niej w pełni wrócić do zdrowia i - jak on - cieszyć się potomstwem. Wojciech Wysocki chce, by choroba, którą przeszedł, przestała być wstydliwym tematem tabu i dlatego tak otwarcie mówi o swoich doświadczeniach. - Zauważyłem, że ludziom to pomaga - stwierdził w wywiadzie dla Plejady.