Proces o opiekę nad dziećmi
Przypomnijmy jak zaczął się ten rodzinny konflikt. Po śmierci Magdaleny, jej matka Barbara Gotowiecka, wraz ze szwagierką aktora wytoczyły mu proces o przejęcie opieki nad dziećmi. Kobiety miały też wtargnąć do domu Jacka i zabrać wszystkie pamiątki po żonie. Borkowski był tym zszokowany.
- Sąd uniewinnił ciotkę od kradzieży biżuterii, bo kosztowności zostały zwrócone. Fakt, że musiałem wyjaśniać to przez policję i sąd jest szokujący – mówił wówczas aktor.