Dorota Zawadzka
Wydarzenia miały miejsce, gdy Dorota była jeszcze małą dziewczynką. - Miałam trzy lata, gdy wylądowałam w szpitalu. To było tak, że rodzice wybrali się do kina, a ja zostałam z opiekunką. Ta pani nie zauważyła, że od czasu do czasu wspinam się na kredens i zjadam kolorowe "cukierki", które się tam znajdowały - opowiada Super Expressowi Zawadzka.