Trwa ładowanie...

Wypływają historie 4 kolejnych kobiet. Jedna miała 17 lat, gdy zgwałcił ją Weinstein

"Groził, że zostanie bez pracy, a jego pracownicy namierzą i skrzywdzą jej rodzinę" - piszą prawnicy jednej z kobiet, która dołączyła do grona poszkodowanych przez Harveya Weinsteina. Choć słynny producent resztę życia spędzi w więzieniu, to nie koniec głośnej sprawy o molestowanie kobiet.

Wypływają historie 4 kolejnych kobiet. Jedna miała 17 lat, gdy zgwałcił ją WeinsteinŹródło: East News
d1ekntr
d1ekntr

Nowojorski sąd na Manhattanie uznał 67-letniego Harveya Weinsteina winnym części stawianych mu zarzutów: gwałtu trzeciego stopnia i przestępstwa seksualnego pierwszego stopnia. Producent prawdopodobnie resztę życia spędzi w więzieniu. Z krótkimi wypadami do sądu, bo to nie koniec procesów o molestowanie. Są nowe oskarżenia pod adresem Weinsteina.

Zobacz: Gwiazdy, które zmarły na koronawirusa

11 marca sąd skazał Harveya Weinsteina na 23 lata więzienia. Jednocześnie Weinstein został wpisany na listę przestępców seksualnych. Już wtedy było wiadomo, że podobny proces przeciwko mężczyźnie szykuje się w Los Angeles.

Weinstein siedzi w więzieniu, a więcej kobiet decyduje się opowiedzieć, co im zrobił. Tłumaczą, że nie wierzyły w to, że Harvey Weinstein kiedykolwiek odpowie za krzywdy, które wyrządził im w młodości. Na tej fali milczenie przerwała ostatnio jedna z jego pracownic, która wcześniej podpisała dokumenty, że nie wyjawi publicznie swojego nazwiska i nie opowie, co stało się między nią a producentem.

d1ekntr

Zagraniczne media podają teraz, że kolejne 4 kobiety postanowiły wyjść z cienia. Przynajmniej częściowo, bo mediom nie podano ich nazwisk - posługują się pseudonimem "Jane Doe", którego używa się często m.in. w procesach o gwałt, gdy ofiara chce pozostać anonimowa, by uniknąć linczu.

Pierwsza z kobiet wyznaje, że została zgwałcona przez Weinsteina, gdy miała 17 lat. Poszła na spotkanie z nim, które miało dotyczyć jej kariery w świecie filmu.

W pozwie można przeczytać, że Weinstein czekał na nią przy drzwiach i był prawie nagi. "New York Daily News" donosi, że producent molestował 17-latkę i zmusił do seksu oralnego.

Prawnicy w pozwie zaznaczają, że dziewczyna była wtedy zależna od Weinsteina i jego pracowników. "Groził, że zostanie bez pracy, a on upewni się, że nie będzie już nigdy grać w żadnych filmach; że jego pracownicy namierzą i skrzywdzą jej rodzinę" - można przeczytać w pozwie.

d1ekntr

Druga kobieta pozywa Weinsteina o to, że zgwałcił ją w hotelowym pokoju podczas festiwalu w Cannes w 1984 r. W pozwie wymieniony jest też brat Weinsteina - Bob, firma Walt Disney Company i Miramax. Zdaniem ofiary producenta, jego pracownicy doskonale wiedzieli o wykorzystywaniu kobiet i tworzyli "kulturę milczenia".

Trzecia Jane Doe zdradziła, że została wykorzystana seksualnie w pokoju hotelu SoHo na Manhattanie w 2008 r. Czwarta, że molestował ją podczas festiwalu filmowego w Wenecji w 2013 r. Kobiety mają 70, 43, 38 i 35 lat.

Złożenie pozwu było możliwe dopiero teraz, a to dlatego że w sierpniu 2019 r. stan Nowy Jork przyjął ustawę, która pozwala ofiarom wykorzystywania seksualnego pozywać swoich oprawców, nawet jeśli sprawa się przedawniła.

Kolejny proces może dla Weinsteina skończyć się podwyższeniem kary do 29 lat pozbawienia wolności. Były gwiazdor Hollywood zaraził się kilka tygodni koronawirusem w więzieniu, więc proces znacząco może się opóźnić przez pandemię.

d1ekntr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ekntr

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj