Harvey Weinstein skazany na 23 lata więzienia
Harvey Weinstein został skazany na więzienie. Producent usłyszał w końcu wyrok w sądzie w Manhattanie. Po uznaniu go winnym molestowania seksualnego i gwałtu długo nie wyjdzie na wolność.
Sąd skazał Harveya Weinsteina na 23 lata więzienia. Jednocześnie Weinstein został wpisany na listę przestępców seksualnych. Weinstein ma 30 dni na złożenie odpowiednich dokumentów, jeśli będzie chciał odwołać się od wyroku.
Tak komentował decyzję sądu: "Jestem całkowicie skołowany". Dodał też, że "martwi się o ten kraj". - To nie jest dobra atmosfera, jaką mamy tu teraz w Stanach Zjednoczonych - powiedział skazany producent.
Na chwilę przed ogłoszeniem wyroku wypowiadały się kobiety, których oskarżenia doprowadziły do skazania Weinsteina: Jessica Mann i Miriam Haley.
Haley wyznała, że producent odebrał jej nie tylko godność, ale też wiarę w siebie. Zaznaczyła też, że czuje ulgę w związku z tym, że Weinstein pozbawiony będzie wolności i nie skrzywdzi już żadnej kobiety.
Mann z kolei powiedziała wprost: "To, co zrobił, miało ogromny wpływ na moją psychikę. Gwałt nie trwa chwilę, a wieczność".
Prawniczka Weinsteina broniła swojego klienta, wyliczając jego zasługi dla przemysłu rozrywkowego, a nawet to, że ma dzieci. Prosiła o minimalny wymiar kary także ze względu na fakt, że Weinstein przykuty jest do wózka inwalidzkiego.
Zobacz: Reżyser w Hollywood proponował Polakowi rolę za seks. "Padła taka sugestia"
Przypomnijmy, że 24 lutego sąd w Nowym Jorku uznał Harveya Weinsteina za winnego dwóch stawianych mu zarzutów - gwałtu na aktorce Jessice Mann oraz napaści seksualnej na asystentce produkcji “Project Runway” Mimi Haleyi. Za to został uniewinniony z najpoważniejszego zarzutu, czyli "drapieżnej napaści na tle seksualnym" w stosunku do aktorki Annabelli Sciorry, za który groziła mu kara dożywocia.
Sprawa przeciwko producentowi ruszyła, gdy w październiku 2017 r. Na łamach "The New York Times" nagłośniono zarzuty wobec producenta; występowało przeciwko niemu 8 kobiet. Kilka tygodni później powstała lista z 82 nazwiskami kobiet, które od lat 70. padły ofiarą molestowania lub gwałtu ze strony Harvey'a Weinsteina.
Na dzień przed ogłoszeniem szczegółowego wyroku sąd odtajnił dokumenty, w których można było przeczytać m.in. oświadczenie Weinsteina, w którym przyznał się, że jest uzależniony od seksu i nie kontroluje swojego zachowania, wybuchów gniewu. Wyszło też na jaw, że krótko po ujawnieniu afery z molestowaniem seksualnym Weinstein groził śmiercią aktorce, Jennifer Aniston.
Prawnicy Weinsteina powiedzieli dziennikarzom, że jeśli producent będzie musiał spędzić w więzieniu dłuższy czas, może tego nie przeżyć.
Jednocześnie amerykańskie media przypominają, że dla Weinsteina to może nie być wcale ostatnia rozprawa sądowa. Do podobnej rozprawy może dojść jeszcze w sądzie w Los Angeles; są też kobiety, które zapowiadały pozwy cywilne przeciwko producentowi.