Publiczne pranie rodzinnych brudów
Zamachowska publicznie rozliczała rodzinę męża z alimentów, strofowała pasierbicę – Marię Zamachowską – podnosząc poziom żenady do maksimum. Dziennikarka w mediach społecznościowych pisała np. tak: "Maria ma 23 lata i jest rzecznikiem prasowym swojej mamy. Mieszka z mamą i rodzeństwem, nie ma chłopaka ani pomysłu na życie. Od sześciu lat walczymy z mężem o to, żeby umiała zacząć własne życie, stanąć na własnych nogach. Pieniędzy jej nie zabraknie, to gwarantuje jej ojciec. Ale wygodniej jest z jakiejś nieznanej przyczyny podczepić się pod czyjeś żale i pretensje, a nawet czyjąś wojnę. Dokąd ją to zaprowadzi? Jakie ma szanse na samorealizację, własny rozwój?”. Później za wszystko przepraszała. I gdy wydawało się, że to będzie jakaś nauczka, przy następnej okazji komentowała chorobę swojego syna.