Zbigniew Hołdys
W porannym show Hołdys opowiedział o mrocznych kulisach popularności. Choć na co dzień spotyka się z dowodami sympatii, natrafia również na ludzi, którzy chcą mu zrobić krzywdę lub z miłości do niego sami siebie okaleczają.
Swoją opowieść zaczął od tragedii, która przydarzyła się Sewerynowi Krajewskiemu. W latach 70. fanka podcięła sobie żyły pod jego drzwiami. Nie udało się jej uratować, a młody wówczas i niedoświadczony Zbigniew z pewnego rodzaju podziwem patrzył na starszego kolegę, który cieszył się w Polsce takim kultem.
Kilkanaście lat później przydarzyła mu się podobna historia.