Nowa fryzura
Znakiem firmowym Zenka Martyniuka pozostawała jego oldschoolowa fryzura. Pozostał jej wierny prawie przez 20 lat. Strzyże go zaprzyjaźniony Dima z Nowosybirska.
- W latach 90. miałem długie włosy. Zachodziłem do Dimy ze zdjęciem George’a Michaela, albo Dietera Bohlena z Modern Talking i chciałem mieć tak samo obcięte. W 1998 r. Dima zaproponował mi totalną przemianę, fryzurę na Ricky'ego Martina, zastanawiałem się chyba z godzinę zanim się zgodziłem. I on z tych długich włosów, obciął mnie na króciutko. Z tymi długimi włosami był kłopot, co dwa, trzy dni musiałem być u fryzjera. Modelowałem włosy na szczotkę, kręciłem na wałki, robiłem balejaże, pasemka. Od paru lat nic nie robię. Boczki i tył króciutko, grzywka trochę podniesiona do góry. Teraz inni czeszą się à la Zenek - nie ukrywał satysfakcji wokalista.