Daniel jest zupełnym przeciwieństwem ojca. Zenek mówi o swoim grzechu
Zenon Martyniuk miał 19 lat i dziecko w drodze, gdy założył rodzinę. Daniel był o 10 lat starszy i też miał zostać ojcem, ale dokonał w swoim życiu zupełnie innych wyborów.
W październiku 2018 r. Daniel Martyniuk poślubił o 10 lat młodszą Ewelinę, która była już z nim wtedy w ciąży. Król disco polo nie oszczędzał na weselu syna – impreza na 250 osób, prezenty, podróż poślubna – wszystko to miało kosztować co najmniej 1 mln zł. Daniel i Ewelina nie musieli się o nic martwić, ale szybko wyszło na jaw, że ich związek był jedną wielką pomyłką.
Po niespełna dwóch latach od ślubu, wypełnionych skandalami z udziałem Daniela, syn Zenka został rozwodnikiem. Król disco polo od dawna czuje się bezradny, bo jego potomek nikogo nie słucha i regularnie wywołuje skandale. Jest kompletnym przeciwieństwem swojego ojca.
Danuta Martyniuk chciałaby odebrać wnuczkę byłej synowej
Zenon Martyniuk miał zaledwie 19 lat, gdy stanął na ślubnym kobiercu z Danutą. Pół roku później na świat przyszedł Daniel.
- Radość z założenia rodziny była ogromna i wynagradzała mi nieprzespane noce, kiedy Daniel był jeszcze malutki. Dorosłem, bo musiałem i chciałem – cytuje słowa Zenka "Dobry Tydzień".
Daniel Martyniuk ożenił się w wieku 29 lat i też spodziewał się dziecka. Ale w przeciwieństwie do ojca, miał wszystko na wyciągnięcie ręki i nie zachowywał się jak głowa rodziny.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Moim grzechem było to, że dużo pracowałem i zdarzało się, że rodzinie poświęcałem zbyt mało czasu. Rekompensowałem im to, jak umiałem – mówił Zenon w wywiadzie dla "Wprost". Nie jest tajemnicą, że Daniel od najmłodszych lat był rozpieszczany.
- Zenek ma wielkie serce. Jest naturalny, prawdomówny, serdeczny. Widać, że bardzo kocha żonę i syna i oddałby dla nich wszystko. Przypuszczam, że kiedy jego syn dorastał, z powodu koncertów nie było go w domu, a jak już przyjeżdżał, to nie miał serca za nic karcić Daniela. Kupował mu coraz droższe prezenty, bo chciał mu wynagrodzić swoją nieobecność i zapewnić to, czego sam nie miał – mówiła znajoma Zenka w innym wywiadzie.