Zenon Martyniuk o zwróconych prezentach od Eweliny: "Odesłała zużyte rzeczy"
Wojna pomiędzy rodziną Martyniuków a Eweliną trwa w najlepsze. Jakiś czas temu Ewelina zwróciła prezenty, które były jej wypominane przez teściową. Niestety ich stan nie zadowolił jednak Zenona Martyniuka.
Ostatnio sporo się działo w życiu Daniela Martyniuka. Po niespełna dwóch latach małżeństwa jego żona postanowiła się rozstać. Sąd orzekł rozwód na pierwszej rozprawie i zasądził alimenty, których Martyniuk nie zamierza płacić. Decyzją sądu, syn gwiazdora disco polo musi płacić 2 tysiące na byłą żonę i 1,2 tysiąca złotych na 1,5-roczną córkę. Młody Martyniuk jest bezrobotny, dlatego obowiązek alimentacyjny spadnie na jego rodziców. A właściwie ojca.
Zenek Martyniuk dotychczas nie wypowiadał się na temat rozwodu syna. Zupełnie inaczej niż jego żona. Danuta dała na zaręczyny ówczesnej narzeczonej swojego syna pierścionek, który należał do jej rodziny od 100 lat. Kupowała również prezenty, gdy na świat przyszła wnuczka. Po rozwodzie Daniela z Eweliną wypomniała byłej synowej swoją hojność. Była żona młodego Martyniuka ostatecznie postanowiła wszystko zwrócić.
ZOBACZ TAKŻE: Daniel Martyniuk potwierdza odzyskanie rodowego pierścienia
Już w poniedziałek nad ranem rodzina Martyniuków doczekała się zwróconych prezentów od Eweliny.
– Byłam zaskoczona. Poza pierścionkiem nie chciałam tych rzeczy, ale dostawca powiedział, że jak nie podpiszę odbioru, to będzie miał kłopoty w pracy i firma zapłaci karę. Zrobiło mi się szkoda człowieka, to podpisałam – wyznała Danuta Martyniuk w rozmowie z “Super Expressem”.
Co najbardziej zaskakujące również Zenek Martyniuk zabrał głos w tej sprawie.
– Ciekawostką jest, że Ewelina odesłała zużyte rzeczy, które już dawno dziecku nie są potrzebne, bo zwyczajnie z nich wyrosło, czyli niemowlęcy wózek, gondolka, a nawet drugi wózek, w którym Laura też już nie jeździ – powiedział gwiazdor disco polo.