Marta Żmuda-Trzebiatowska
Przedstawia się czytelnikom jako tytan pracy. Bezboleśnie włączam opcję: robot. Osiemnaście godzin na planie? Żaden kłopot. Wieczorem uczę się tekstu, rano wstaję jak nakręcona. Często na planie słyszę: Coś ty brała, że masz taki power?.