Żmuda pozuje na twardzielkę
None
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Głośna gra w playstation, zagryzanie whisky "tanią parówką" i zrywanie się o piątej nad ranem - te i inne rewelacja o sobie przedstawiła Marta w wywiadzie dla magazynu dla kobiet, aby zmienić swój słodki, dziewczęcy wizerunek. Czy jej się udało?
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Ostatnio aktorka stwierdziła, że przez to, że było jej za dużo w mediach, dziennikarze stworzyli jej wizerunek, z którym ona kompletnie się nie zgadza. Co zatem postanowiła? Udzielić długiego wywiadu, w którym opowiada o tym, jaką jest twardzielką.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Właśnie bierze udział w zdjęciach do nowej komedii sensacyjnej. Jej wyznanie w wywiadzie dla Twojego Stylu: Robię się twarda. Wszyscy zauważają zmianę. Inaczej chodzę, inaczej siadam, przeklinam nie tylko pod nosem to już chyba promocja nowej produkcji z jej udziałem...
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Przedstawia się czytelnikom jako tytan pracy. Bezboleśnie włączam opcję: robot. Osiemnaście godzin na planie? Żaden kłopot. Wieczorem uczę się tekstu, rano wstaję jak nakręcona. Często na planie słyszę: Coś ty brała, że masz taki power?.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Opowiada także o swoich "wyrzeczeniach", gdy była nastolatką: Pamiętam, jak koleżanki wyciągały mnie do dyskoteki Joker w rodzinnym Przechlewie: "Nie mogę, muszę robić matmę". Siedziałam nad rachunkiem prawdopodobieństwa, dopóki nie zrozumiałam zadań sama.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Ale to nie wszystko! Nie zaglądałam do odpowiedzi, które były na ostatniej stronie, żeby nie chodzić na skróty - wyznaje nasza bohaterka. Brawo Marta!
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Poza rezygnacją z dyskoteki Joker na rzecz rachunku prawdopodobieństwa na niełatwy start Marty składali się także rodzice aktorki, którzy kochając ją starali się, by czasem jednak miała pod górkę.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
W ramach tej "górki" Marta została raz obudzona o 5 rano i zabrana na grzyby, które potem sprzedała w skupie. Być może właśnie to pamiętne doświadczenie pomogło jej tak ciężko dziś pracować?
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Jak poradziła sobie jako studentka aktorstwa w wielkim mieście? Wyznaje, że nie było łatwo, ale dzięki ciężkiej pracy i samozaparciu osiągnęła niezależność finansową. Pamiętam, jak na trzecim roku zadzwoniłam do domu: "Mamo, nie przysyłaj mi już pieniędzy, sama się utrzymam" - wyznaje w wywiadzie dla miesięcznika.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Potrafiłam żyć za 400 złotych miesięcznie - próbuje nas przekonać gwiazda...
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Być może te niemal nadprzyrodzone zdolności przeżycia w stolicy za 400 złotych pozwoliły Marcie patrzeć dziś na temat pieniędzy z dystansem? Sama przekonuje, że nie ma ciśnienia na wielką fortunę.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Uwierz mi, finanse to ostatnia rzecz, o która pytam, podpisując kontrakt. Nie zawsze znam wysokość stawki za dzień zdjęciowy - mówi beztrosko Marta.
Marta Żmuda-Trzebiatowska, Adam Król
Żmuda-Trzebiatowska najwyraźniej za cel obrała sobie ocieplenie swojego wizerunku i zrobienie z siebie fajnej dziewczyny. Opowiada z dumą o swoich szalonych zabawach z narzeczonym: Kilka dni temu Adam zaprosił kolegów, żeby pościgali się samochodami na playstation(...). Dorwałam się do konsolety i tak się emocjonowaliśmy, że sąsiedzi wezwali straż miejską.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Jednak najlepsze zostawiamy na koniec! Aby wszystkich czytelników magazynu przekonać o tym, że nadal jest sympatyczną, zwykła dziewczyną, Marta opowiada o tym, że sukces wcale nie uderzył jej do głowy. Stąd wyznanie: Staram się zachować proporcje - znakomitą whisky zawsze zagryzam tanią parówką.
Marta Żmuda-Trzebiatowska
Marta mając dość tworzenia jej wizerunku przez dziennikarzy, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i udzieliła wywiadu, w którym chciała pokazać swoją drugą twarz... Ale czy prawdziwą?