Pod jednym dachem z nałogowcem
Cezary Pazura postanowił opisać traumatyczne doświadczenia w trzeciej osobie. Przedstawia Żanetę jako osobę, która regularnie sięgała po alkohol.
"Gdy wyrzucał śmieci, zauważył, że za koszem, tam gdzie szczotka, zmiotka i parę szmat, stała jakaś butelka. Alkoholu ciut na dnie. "Co to za butelka? - zapytał. "A, chyba wyrzucałam do kosza i nie wycelowałam". A wczoraj, gdy wziął łyczek soku pomarańczowego żony, okazało się, że to wódka. "Jezu, tu jest alkohol". "O matko, musiałam się pomylić". Zaczął świadome poszukiwania. Domowe śledztwo. (...) Wszędzie znajdował pokitraną wódkę." – czytamy w książce.