27. Pol'and'Rock. Zadzwonił do niego PiS-owski wojewoda. Owsiak nie krył wściekłości
Jurek Owsiak poinformował ze sceny festiwalu Pol'and'Rock, że w piątkowy wieczór odebrał telefon od wojewody zachodniopomorskiego. Wojewoda miał mieć pretensje, że ze sceny padają wulgaryzmy. Chodzi zapewne o niecenzuralne słowa pod adresem partii rządzącej.
Roztrzęsiony Jurek Owsiak wyszedł na scenę festiwalu Pol'and'Rock w piątek około godz. 23.15. Właśnie skończył grać polski zespół Bokka. Owsiak powiedział, że ma bardzo ważny komunikat. Dalej poinformował, że odebrał wieczorny telefon od wojewody. Festiwal odbywa się w Zachodniopomorskiem, gdzie wojewodą jest Zbigniew Bogucki z PiS.
Owsiak powiedział, że wojewoda zadzwonił z pretensjami, że ze sceny oraz od publiczności padają wulgaryzmy.
Chodzi zapewne o słowa "j... PiS", które tłumnie wykrzykuje publiczność, ale też wykonawcy, np. duet Łona i Webber w czwartkowy wieczór. Raperzy urządzili sobie wtedy zabawę: lewa strona krzyczy "j..", a prawa dopowiada "PiS".
ZOBACZ TEŻ: Jedzenie na Pol'and'Rock Festival 2021. Tanio nie jest
Owsiak relacjonował festiwalowiczom, jak wyglądała rozmowa z politykiem PiS.
- Przed chwilą rozmawiałem z panem wojewodą tego województwa. Myślałem, że mi chce pogratulować. A pan wojewoda zapytał, dlaczego padają takie bluzgi i dlaczego nie reagujemy.
Szef WOŚP mówił: - Panie wojewodo, tu jest festiwal. Chce mi pan ten festiwal reżyserować, chce mi pan go tworzyć?! To my go tworzymy, nie pan. To my decydujemy, co się tu będzie działo. On na to: "Ale tutaj lecą bluzgi". Na co mu powiedziałem jeszcze jedno zdanie: "To jest zły telefon". I skończyłem rozmowę.
Dalej Owsiak zwrócił się ze sceny do wojewody:
- Panie wojewodo, nie będzie pan tworzył tego festiwalu swoimi opcjami religijnymi czy politycznymi. To my, WOŚP, ten festiwal tworzymy. Nie pan będzie mówił, o czym mają śpiewać artyści i co będzie krzyczeć publiczność. Ja nie wchodzę w pana podwórko, więc proszę pozostawić ten festiwal nam. Oczywiście jutro może pan zrobić, że ten festiwal trzeba będzie zamknąć. Ma pan moc króla, ma pan moc cesarza. Ale póki co, proszę się stosować do naszych zasad.
Szef WOŚP przypomniał, że w 2017 r. sam został ukarany przez sąd za przeklinanie na ówczesnym festiwalu Przystanek Woodstock. - Zostałem wtedy ukarany za to, że mówiłem ze sceny swoim językiem. Nikogo nie chciałem skrzywdzić, po prostu mówiłem od siebie.
Szef WOŚP zakończył: - Musi pan zrozumieć, że żaden wojewoda, żaden król i żaden cesarz nie będzie nam mówił, co ma krzyczeć publiczność. Proszę nie dzwonić do mnie wieczorem, kiedy ja odpowiadam za życie i zdrowie ludzi. Proszę przyjechać jutro, zapraszam pana jutro tu, na scenę i proszę powiedzieć to publiczności. Ma pan do tego prawo i publiczność być może pana wysłucha. Ale proszę nie dzwonić do mnie z domu, w kapciach, na ciepłym stołku, bo my tu marzniemy i odpowiadamy za bezpieczeństwo.
Wreszcie Owsiak zwrócił się do publiczności: - Zachowajcie swoje krzyki dla siebie. Chcecie krzyczeć, to idźcie na ulice. Tu jest przyjaźń, miłość, muzyka. Zachowujmy się. Ale ja stoję na straży tego, żeby tu była wolność słowa i wolność wyrazu artystów. Stoję za tym murem.
Owsiak: chcecie bis?
Co ciekawe od początku festiwalu Jurek Owsiak nawoływał i prosił publiczność, aby nie używała wulgaryzmów. Kiedy podczas czwartkowego startu imprezy tłum pod sceną krzyczał "jeb... PiS", Owsiak odpowiadał: "Chcecie bis?"
Podobnie było w czasie piątkowego koncertu zespołu Dżem. Publiczność znów krzyczała "jeb... PiS". Na co Owsiak zaapelował do ludzi: - Właśnie mówiliśmy, aby tym językiem nie rozmawiać. Miłość, przyjaźń, pokój, kwiaty w lufach. A taki język nie!
Organizatorzy bardzo pilnują, aby nie dać nikomu pretekstu do krytyki. Na terenie Pol'and'Rocka obowiązuje wyraźny zakaz agitacji politycznej. I jest on egzekwowany.
Doświadczyli tego na własnej skórze członkowie KOD Pomorze (Komitet Obrony Demokracji). Gdy wystawili przed swój namiot osiem sporych rozmiarów gwiazd, które ułożyły się w charakterystyczne: ***** ***, zaraz podjechał Pokojowy Patrol i kazał im usunąć instalację, bo odczytana została jako złamanie regulaminu. Członkom KOD nie dano także zawiesić pod sceną główną dużego baneru z napisem "TVP łże".
W swoich wypowiedziach na festiwalu Owsiak nigdy nie agituje za konkretną partią czy politykiem. Wzywa jedynie do szacunku dla inności oraz poszanowania praw człowieka.
W czwartek w namiocie ASP mówił m.in.: - Wróćmy do normalności, bo zgubiliśmy gdzieś naszą tolerancję. Nie zgadzam się na łamanie praw kobiet i praw mniejszości seksualnych. To się kończy samobójstwami młodych ludzi. Pozwólmy im żyć, nie wchodzimy z butami w ich życie. Za takie wypowiedzi dostaje brawa.