Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska
Gdy na miejscu pojawiła się policja, nikt nie chciał zeznawać i wnosić oskarżeń. Dopiero następnego dnia Nader zgłosił się na komisariat, gdzie złożył zawiadomienie o pobiciu i kierowaniu wobec niego gróźb karalnych.
Zakrwawiony trafiłem do szpitala. Jestem ofiarą, nie byłem agresorem! Mam na to świadków, mam wyniki lekarskiej obdukcji! - powiedział tabloidowi.