Ania Wyszkoni została oskarżona o kradzież. Menadżer komentuje
Fani doskonale pamiętają Anię Wyszkoni z czasów zespołu Łzy. I choć hity, takie jak "Agnieszka", budzą sentyment, to wątpliwym jest, że wokalista z uśmiechem na twarzy będzie wspominała tę współpracę.
Niczym bomba spadła na nas informacja, że Ania Wyszkoni została oskarżona przez Adama Konkola, współtwórcę zespołu Łzy i jego żonę, o kradzież piosenek grupy. Wpis na Facebooku poniósł się po sieci niczym wirus. Ponadto przerodził się w serię oskarżeń. Internauci oczywiście nie omieszkali wymierzyć sprawiedliwości w komentarzach.
Teraz głośną sprawę komentuje partner i menadżer Anny Wyszkoni.
ZOBACZ TAKŻE: Wyszkoni zachęca do profilaktyki nowotworowej: "Musimy się badać. Nie bójcie się lekarzy!"
- Nie chciałaś dzielić się kasą jako zespół, było Ci mało - rozumiem. Ale odp..... się w końcu od piosenek mojego męża i jego zespołu w którym Ciebie już nie ma! (pisownia oryginalna - przyp. red.) - napisała na Facebooku Angelina Konkol.
Maciej Durczak w rozmowie z "Super Expressem" skomentował aferę z udziałem Angeliny i Adama Konkolów.
- Uznaję te doniesienia za średniej jakości żart primaaprilisowy. Gdybym był na miejscu autorów tych pretensji, wysłałbym raczej kwiaty reżyserowi "Szansy na Sukces", na którego życzenie piosenka zespołu Łzy została wykonana w programie przez jednego z uczestników (nie przez Annę Wyszkoni!), a widzom została przypomniana nazwa tego zespołu - powiedział tabloidowi partner i menadżer piosenkarki.
- Czytelnikom zainteresowanym stroną prawną tego zagadnienia, polecam kontakt ze Stowarzyszeniem ZAiKS, gdzie zarejestrowane są wspólne utwory Anny Wyszkoni i zespołu Łzy - dodał.
Wszystko zaczęło się od wpisu w mediach społecznościowych Angeliny Konkol. Żona współzałożyciela zespołu Łzy była wyraźnie niezadowolona postępowaniem Wyszkoni. Nie podobało jej się, że była wokalistka Łez wykonuje na koncertach ich piosenki lata po zakończeniu współpracy.
- Czy ty sięgnęłaś już dna? Dna totalnego? Po prostu żenujące! - wypisywała Konkol na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Na Anię Wyszkoni spadła lawina hejtu. Część komentarzy z sieci nie nadaje się do cytowania.
- Bardzo dobrze napisane. Anka jak ma swój zespół to niech napisze swoje piosenki, a nie zabiera zespołowi Łzy - wtórowała Angelinie jedna z internautek.
Ania Wyszkoni jeszcze nie skomentowała osobiście całej afery. Póki co musimy zadowolić się stanowiskiem jej menadżera.