Artystka jakich mało
Ania Wyszkoni to jedna z najbardziej docenianych polskich artystek. Swoją przygodę z muzyką zaczęła w wieku 16 lat, kiedy została wokalistką kultowych "Łez". Później jako solowa artysta wydała cztery albumy. W 2010 roku czasopismo "Machina" umieściło ją na liście "50 najlepszych polskich wokalistek". W tym roku kończy 38 lat i nic nie wskazuje na to, żeby dobra passa miała się skończyć. Choć życie poważnie ją doświadczyło, chociażby w postaci choroby nowotworowej, ona nie zwalnia tempa i ciągle zaskakuje. Zobaczcie, jak Ania zmieniała się na przestrzeni lat.
Rockmanka
Choć dzisiaj Ania Wyszkoni zachwyca niebywałą delikatnością, to dobrze pamiętamy jej rockowego pazura. Kiedy występowała z zespołem "Łzy", na scenie było jej pełno. Wraz z muzykami tworzyła widowisko, które uwielbiała publika.
Ania miała wtedy wiśniowe włosy, delikatny make up i zazwyczaj ubrana była na czarno. Przez lata znacząco odczarowała swój nieco mroczny wizerunek. Choć nazwa zespołu wówczas zobowiązywała.
Miłosne perypetie
Dzisiaj wokalistka to szczęśliwa matka dwójki dzieci i partnerka swojego managera - Macieja Durczaka. Życie miłosne musiało wystawić ją na próbę, żeby teraz mogła mówić o prawdziwym szczęściu. W 2014 roku po raz pierwszy głośno powiedziała o tym, że rozwiodła się z Adamem Pigułą.
- Wreszcie mam poczucie stabilizacji. Czuję się bezpiecznie - ja i moje dzieci. Kiedy miałam problem z Tobiaszem, sama go rozwiązywałam, nie musiałam się z nikim konsultować, sprawnie to szło, ale czułam się samotna. Teraz - wiadomo - decyzję podejmujemy wspólnie - powiedziała w rozmowie z "Party".
Jednak mimo wzlotów i upadków w sferze uczuciowej, Wyszkoni nigdy nie mogła narzekać na brak adoratorów.
Szukała swojego stylu
Ania Wyszkoni zmieniała się jak kameleon. Początkowo nie mogła znaleźć swojego stylu. Najpierw była rockmanką, później decydowała się na coraz bardziej wyraziste stylizacje. Nie bała się ryzykować. Czasami tęsknimy za jej odważnymi wcieleniami.
Druga szansa
W 2016 roku u Ani Wyszkoni zdiagnozowano guza tarczycy. Wokalistka od razu rozpoczęła leczenie. Początkowo o swojej chorobie nikomu nie mówiła, nawet dzieciom. W walce wspierał ją kochający partner, Maciej Durczak. Dopiero podczas 54. Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu Wyszkoni zdradziła, że zmaga się z rakiem.
- Gdy dowiadujesz się, że masz raka, twoje życie wywraca się do góry nogami. Przepłakałam wiele nocy przed operacją. Gdy wszystko wróciło do normy, pojawiła się euforia. Nagle chciałam tylko żyć, żyć i żyć. Rzuciłam się w wir pracy. Po pół roku pojawiły się chwile zwątpienia. Dopiero wtedy dotarło do mnie, co się stało. Nie bałam się skorzystać z pomocy psychologa. Lekarz uświadomił mi, że wahania nastrojów wywołane są zmianami hormonalnymi związanymi z usunięciem tarczycy - wyznała w rozmowie z "Galą".
Walka o słowika
Na koncie Wyszkoni jest wiele osiągnięć muzycznych. Krótko przed odejściem z "Łez", 23 sierpnia 2008, razem z zespołem Video, Ania walczyła o Bursztynowego Słowika podczas imprezy Sopot Festival. Zajęli wtedy drugie miejsce za wykonanie ich wspólnego utworu "Soft".
Dwudziestolecie
W 2016 roku Ania świętowała dwudziestolecie swojej pracy artystycznej. Sześć lat wcześniej odeszła z "Łez", żeby zacząć robić muzykę po swojemu. Ten przełomowy moment postanowiła świętować w Sopocie. Podczas Polsat SuperHit Festiwal zagrała recital z okazji jubileuszu pracy artystycznej, podczas którego zaśpiewała swoje największe przeboje solowe oraz nagrane z zespołem Łzy. Ponadto została nagrodzona przez telewizję Polsat kryształowym "Sercem dla muzyki" oraz nagrodą specjalną radia RMF FM.
Sto lat!
Ania Wyszkoni jest wciąż jeszcze młodą, ale doświadczoną artystką. I czuć to w jej muzyce. Teksty jej piosenek są przemyślane i bardzo dojrzałe. Ania niejednokrotnie porusza trudne tematy, często zwierzając się z osobistych przeżyć. Taka właśnie jest Wyszkoni - szczera i autentyczna. Artystce życzymy wszystkiego co najlepsze z okazji 38. urodzin!