Britney zrobiła zdjęcie, choć nie ma stanika. Dobrze wie, co robi
Britney Spears walczy o wolność. Gwiazdka od kilku tygodni jest bardzo śmiała w wyrażaniu swojego zdania i publikuje dość odważne wpisy w mediach społecznościowych. Trudno się jej dziwić.
Od kilku tygodni w amerykańskich sądach toczy się sprawa anulowania kurateli, jaką sprawuje nad Britney Spears jej ojciec. Historia sięga 2008 r., gdy artystka była w tragicznej formie psychicznej, a na dodatek zamiast jej pomóc, to odebrano jej prawo do samostanowienia. Podczas toczącego się teraz procesu o odzyskanie kontroli nad swoją karierą, finansami i generalnie życiem, wyszło na jaw, że Britney latami była zmuszana przez ojca do występów, podawano jej silne leki. Zmuszano ją do antykoncepcji, by nie mogła zajść w ciążę, nie mówiąc o drobnych sprawach - jak kontrolowanie jej mediów społecznościowych.
Niektórzy fani Britney są wciąż przekonani, że jej ojciec i jego prawnicy wciąż trzymają rękę na profilach gwiazdki w mediach społecznościowych. Ona ostatnimi wpisami udowadnia, że Instagram to jedno z niewielu miejsc, gdzie może sama decydować, co i jak pokazuje. I zrobiła się dzięki temu naprawdę śmiała.
Maneskin dla WP: Homofobia? Nie powinno być na nią żadnego przyzwolenia
Nie ma wątpliwości, że o tym, co publikowane jest na instagramowym profili Britney, decyduje ona sama. Ostatni jej wpis rozwieje wątpliwości nieprzekonanych.
Gwiazdka ustawiła się w swoim ulubionym miejscu w ogrodzie, zdjęła stanik, zasłoniła się rękami i zrobiła zdjęcie. Opublikowała je na Instagramie i w zaledwie 4 godziny doczekała się ponad miliona reakcji.
Britney zasypały komentarze: "Tak właśnie wygląda wyzwolona kobieta", "podpalasz internet, dziewczyno".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kilka dni temu Britney opublikowała inne roznegliżowane zdjęcie. Zrobiła to celowo, by pokazać, jak naprawdę wygląda jej ciało. Piosenkarka walczy z tym, jak niekorzystnie pokazują ją paparazzi, którym zarzuca manipulowanie obrazem.
Półnagie zdjęcia Britney mogą wywoływać konsternację, mogą się części osób nie podobać, mogą dla wielu być przesadą - ale jedno trzeba przyznać. Britney zebrała się na odwagę i sama kreuje swój wizerunek. Może przesadzać, ale nie ma co się jej dziwić - spędziła ponad dekadę pod ścisłą kuratelą innych ludzi.