Była królową disco polo i króliczkiem "Playboya". Jak dziś wygląda Shazza?
W latach 90. Shazza była nie tylko gwiazdą disco polo, ale i prawdziwą ikoną show-biznesu. O jej popularności świadczyła chociażby piosenka Big Cyc z kultowym refrenem "Shazza, Shazza, ktoś mi ciebie kochać kazał", a rozbierana sesja w "Playboyu" sprzedała rekordowy nakład czasopisma. Dziś Shazza ma 54 lata i choć dawna sława przeminęła, to cały czas zachwyca na scenie.
Pod pseudonimem Shazza kryje się Marlena Magdalena Pańkowska. 54-latka z Pruszkowa, która podbijała listy przebojów disco polo, a jej kasety i płyty rozchodziły się w ogromnych nakładach. O tym, jak dziś wygląda i jak radzi sobie na scenie Shazza, mogli się ostatnio przekonać turyści i mieszkańcy Ostródy. Właśnie tam odbył się w weekend kolejny koncert w ramach Wakacyjna Trasa Dwójki, a Shazza była jedną z gwiazd.
"Baiao Bongo", "Bierz co chcesz", "Egipskie noce" to hity Shazzy, które w latach 90. znała cała Polska. Gwiazda disco polo zdobyła ogromną sławę jako solistka, choć pierwsze kroki w tym gatunku stawiała w zespole Toy Boys. I to wcale nie jako wokalistka, ale chórzystka grająca na keyboardzie.
Wszystko zmieniło się w 1992 r., gdy w USA wypuszczono jej pierwszą kasetę "Sex Appeal". Amerykańska polonia zakochała się w Shazzie, która poszła za ciosem i wydała w Polsce "Jambalaya Mix", a rok później "Baiao Bongo".
W 1996 r. zespół Big Cyc postawił jej humorystyczny, ale i kąśliwy pomnik w postaci utworu "Shazza moja miłość". Po latach Skiba przyznał, że tekst hitu był zbyt okrutny i nic dziwnego, że gwiazda chciała podobno pozwać muzyków o zniesławienie.
W kolejną dekadę Shazza weszła z przytupem, rozbierając się dla polskiej edycji "Playboya". Numer z jej okładką i odważnymi zdjęciami sprzedał się na pniu i ustanowił ówczesny rekord.
Później na kilka lat wyjechała do USA, ale powróciła na polską scenę w 2007 r. Była jurorką programu "Disco Star" i choć wszyscy cały czas kojarzą ją z disco polo, to formalnie porusza się dziś w klimatach pop i dance.