Mówi o szczególe anatomicznym synka. To dobry znak
Radosław Majdan i Małgorzata Rozenek-Majdan mają za sobą szczególny rok. W najnowszym wywiadzie opowiedzieli o swoich ostatnich miesiącach i ich największym szczęściu, czyli Henryku.
2020 rok przyniósł Radosławowi Majdanowi wiele emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Pół roku temu został ojcem. Choć wychowuje z Małgorzatą Rozenek jej synów z poprzedniego małżeństwa, Henio to jego pierwsze biologiczne dziecko. Majdan z Rozenek są małżeństwem od czterech lat.
Niestety były też mniej przyjemne wydarzenia w życiu byłego piłkarza. W październiku dość ciężko przeszedł koronawirusa. Trafił nawet na jakiś czas do szpitala. Miał gorączkę, nabawił się zapalenia płuc. Ale szczęśliwie udało mu się powrócić do zdrowia.
Rozenek krytykowana za karmienie Henia marchewką
W ostatniej rozmowie w "Dzień Dobry TVN" Majdan wraz z małżonką wyraźnie zaznaczyli, że narodziny Henryka całkowicie zmieniły dla nich rok. – Ogólnie przyjęło się mówić, że ten rok to czas niefortunny, zły i taki, który sprawił dużo nieszczęść. Tymczasem dla nas był to rok bardzo szczęśliwy. Urodził nam się synek, więc niezależnie co by się działo innego w naszym życiu to ten rok i tak będzie dla nas wyjątkowy – powiedział Radosław Majdan.
Majdan przyznał, że już myśli o tym, co w przyszłości będzie robił jego syn. Marzy mu się, by Henryk poszedł w jego ślady. – Jestem blisko teraz, żeby potem go do tego namówić. Jeżeli będzie szedł w kierunku baletu, to nie będę mu robił problemu, natomiast na pewno zabiorę go na mecz, nie balet. Razem dzisiaj oglądamy mecze w telewizji. Sadzam go, żeby dźwięk stadionu dobrze mu się kojarzył. Najważniejsze oczywiście, bo to tak pół żartem, żeby znalazł swoją pasję w życiu – wyjawił.
Rozenek-Majdan potwierdziła, że jej mąż od samego początku marzył, by jego syn został piłkarzem. – Byliśmy na usg i Henio miał tak mocno otwarte palce i Radosław mówi: On ma szeroki rozstaw palców, idealny do bramkarza. Ja myślałam, że on żartuje. Patrzę na niego - a on jest śmiertelnie poważny – wyznała Rozenek.