Mężczyźni mojego życia
W 1966 roku poznaje Lugiego Tenco, włoskiego poetę i piosenkarza, z którym niemal od razu nawiązuje romans. Para zgłasza się do konkursu piosenki w San Remo, gdzie ma wykonać przebój "Ciao, amore, ciao", napisaną przez Tenco poruszającą piosenkę o rozdartym podziałami klasowymi społeczeństwie Italii. Zgodnie z zasadami, Dalida i Luigi występują osobno. O ile jej wersja piosenki porywa tłumy i jury, to Tenco, zestresowany i pijany, odpada z konkursu. Rozgoryczony zamyka się w hotelowym pokoju i strzela sobie w głowę. Gdy nazajutrz Dalida odkryje jego zwłoki, jej rozdzierający krzyk będzie słychać w całym hotelu. Kilka tygodni później sama próbuje popełnić samobójstwo. Odratowana w ostatniej chwili, spędza niemal trzy miesiące pod namiotem tlenowym.
Po wyjściu ze szpitala Dalida nawiązuje romans z 18-letnim Włochem, z którym zachodzi w ciążę. Nie chcąc poświęcać kariery dla dziecka, poddaje się aborcji. Błędnie przeprowadzony zabieg raz na zawsze pozbawia ją możliwości posiadania dzieci. Podobno nigdy już sobie tego nie wybaczy.
Pomocna w odzyskaniu równowagi będzie nowa znajomość. Poznaje Arnauda Desjardinsa, znawcę hinduizmu, z którym medytuje i uprawia jogę. Pod wpływem tej znajomości znowu zmienia wizerunek: staje się bardziej uduchowiona, a na scenę zakłada powłóczyste, białe suknie.