Zaprzyjaźniła się z Dodą
Kiedy zdecydowała się przeprowadzić do stolicy, nie spodziewała się, że wielkomiejskie życie tak ją wciągnie. Zbieg okoliczności sprawił, że poznała Dodę. Lipińska pracowała z przyjaciółką wokalistki. Szybko okazało się, że obie panie też połączyła nić przyjaźni.
- Po czterech miesiącach życia w Warszawie poznałam największą gwiazdę w Polsce! Przychodziła do mojego domu pogadać i jeść. Uwielbiam gotować. (…) Czułam się jak w filmie. Doda w mojej kuchni. A ja jeszcze kilka miesięcy wcześniej płakałam do jej piosenek! (…) Była zachwycona, że ktoś ją próbuje tak ugościć, tak szczerze, bezinteresownie. Zakumplowałyśmy się. Pokazała mi świat, o którym nie miałam pojęcia. Imprezy, gdzie się wchodzi i dostaje ochroniarza i szampana. Dla dziewczyny z Puław to Himalaje.