Minge myślała o samobójstwie
Najgorsze było to, że hejtowanie jej odbijało się na dzieciach Minge. Projektantce trudno było się z tym pogodzić. Była bezsilna. Przez głowę przelatywały jej najróżniejsze myśli, również o najgorszym - samobójstwie.
- Kiedy nie masz już siły, widząc, jak twoje dziecko przychodzi ze szkoły z rozciętym łukiem, bo się biło o godność matki, zaczynasz myśleć czarno. Kto w swoim życiu nie miał choć raz czarnych myśli? Podobno zdrowy człowiek miewa. Zdrowy psychicznie, emocjonalnie. Moje emocje były na tyle zdrowe, że jak ten Tytan wstałam szybko, otrzepałam się, bo dla moich dzieci, rodziny byłam superbohaterem. A superbohater walczy do końca. Końcem nie jest skoczyć z 20. pietra, ale spróbować zmienić świat na lepszy, dla innych, dla dzieci, dla uratowania tego świata, w którym nie ma już żadnych świętości - wyznała w "Super Expressie".