Borys Szyc
Aktor i pobity fotoreporter zostali zabrani na komendę policji na ul. Wilczej. Jak twierdzi Szyc, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Aktor mówi, że "nie trafił na komendę", a pojechał tam, by złożyć zeznanie o prześladowaniu przez paparazzi.