Gwiazdor opowiada o życiu po chorobie. "Czasami odczuwam samotność"
W ubiegłym roku Jacek Rozenek na długi czas trafił do szpitala. Potem przez kilkanaście miesięcy poddawał się rehabilitacji. W ostatnim wywiadzie opowiedział m.in. o tym, jak radzi sobie z samotnością.
W maju ubiegłego roku życie Jacka Rozenka uległo drastycznej zmianie. Aktor doznał rozległego udaru mózgu, w wyniku czego trafił do szpitala. Tam okazało się, że przeszedł w zasadzie nie jeden, a dwa udary. Lekarzom trudno było dawać jego bliskim nadzieję, że Rozenek przeżyje i wróci do pełni sił. Nie przestawali jednak walczyć. Dzięki ich zmaganiom po 1,5 miesiąca aktor mógł powrócić do domu.
Po wyjściu ze szpitala czekała go wielomiesięczna rehabilitacja. Aktor ciężko trenował, by powrócić do dawnej sprawności. Efektem tego jest jego obecny stan zdrowia, który zadowala Rozenka. "W porównaniu z tym, jak wyglądałem zaraz po udarze, teraz mój stan zdrowia jest bardzo dobry" – powiedział w rozmowie z "Twoim Imperium".
Jacek Rozenek: "Moja wiedza o udarze mózgu była znikoma"
Choć aktor wrócił do dawnych aktywności i pracy, to jednak zdradził, że wciąż ma problem z bieganiem. Rozenek nie zamierza się jednak poddawać i robi, co może, by także ten element przywrócić do swojego życia. W wywiadzie pojawił się także inny istotny temat.
"Czasami odczuwam samotność, ale gdy byłem z kimś w związku, też czułem się przeciążony" – przyznał. Co ciekawe, Rozenek zdaje się nie przejmować tym faktem, bowiem zapewnił tygodnik, że nie czuje się samotny i wypełnia swój wolny czas pasjami oraz zainteresowaniami. Tych zapewne mu nie brakuje.
Rozenek może liczyć na byłą żoną
Warto wspomnieć, że w trudnych dla niego chwilach Rozenek mógł liczyć na pomoc ze strony swojej byłej żony, Małgorzaty Rozenek-Majdan, z którą utrzymuje bardzo dobre relacje. Żona Radosława Majdana wspierała Jacka, gdy przebywał w szpitalu po udarze i pomagała mu w organizacji rehabilitacji.
Gdy w pewnym momencie aktor nie był w stanie wywiązać się z zobowiązań finansowych względem Małgorzaty oraz dzieci, to Perfekcyjna Pani Domu wykazała się dużą wyrozumiałością. W rozmowie z "Na żywo" jedna z osób z ich bliskiego otoczenia wyznała, że Rozenek zaproponowała Jackowi, by przekazywał tyle pieniędzy, ile będzie w stanie.