Łzy Meghan
W książce Harry "prostuje" historię wojenki Meghan i Kate o suknie druhen przed ślubem Susseksów w 2018 r. Wcześniej prasa brytyjska zrzucała całą winę na Meghan. To przez nią miała płakać żona Williama. Według Harry'ego kłótnia zaczęła się od błahostki, ale szybko eskalowała i wymknęła się spod kontroli. W pewnym momencie Meghan miała zarzucić Kate, że nie ogarnia tematu, bo ma "mózg dziecka". Obie zaczęły na siebie krzyczeć i rozstały się w złości. Po powrocie do domu Harry zastał żonę w spazmach na podłodze.
Do ślubu panował rozejm. Topór wojenny planowano zakopać dopiero po miesiącu miodowym pary młodej przy tradycyjnej angielskiej herbatce. - Wiem, że mówiąc o "mózgu dziecka" mówiłaś o moich hormonach (Kate urodziła Louisa miesiąc przed ślubem Megan -red.), ale nie jesteśmy wystarczająco blisko ze sobą, abyś mogła do mnie mówić w ten sposób - zwróciła wtedy uwagę Meghan księżna.
W rozmowę włączył się William, który machając palcem przed nosem Meghan stwierdził, że jest niegrzeczna, arogancka, a poza tym "nie tak zachowują się ludzie w Wielkiej Brytanii". Megan syknęła tylko: - Zabierz ten palec z mojej twarzy.