Samotne Święta
Partnerzy związali się ze sobą około 1999 roku, gdy Santor pielęgnowała umierającego byłego męża. Mężczyzna, który chorował na raka, mógł liczyć na pełne wsparcie i oddanie Ireny. Z kolei ona o trudnej sytuacji mogła zawsze porozmawiać ze Stanisławem Korpolewskim.
Podobnie było, gdy nieco później okazało się, że piosenkarka choruje na raka piersi. Pomogły operacje i chemioterapie, ale silne ramię Korpolewskiego również było nieocenione. Po latach Santor odwdzięczyła się ukochanemu za pomoc, pielęgnując go po operacji. Zamieszkała z nim w ośrodku i nie opuściła aż do śmierci.
- Nie chce opuszczać Zbigniewa. Bardzo by tęskniła, a poza tym boi się, że mimo dobrych warunków mogłoby mu się pogorszyć pod jej nieobecność – mówił informator "Faktu".
Niestety, Irenę Santor czekają pierwsze od lat samotne Święta.